Nie mam kompleksów. Nie boję się starcia z Donaldem Tuskiem, ani z Bartoszem Arłukowiczem - zapewnił szef SLD Grzegorz Napieralski. Nie ujawnił jednak, z którego miasta: Warszawy czy Szczecina wystartuje w wyborach do Sejmu. Stwierdził, że się jeszcze nad tym nie zastanawiał.
Według szefa SLD jest jeszcze za wcześnie na ogłaszanie składu list wyborczych. Stwierdził bowiem, że zgodnie z przyjętym wcześniej kalendarzem SLD pracuje obecnie nad programem wyborczym, a sprawą list wyborczych zajmie się pod koniec czerwca.
- Nasz kalendarz pracy nie uległ zmianie, kurczowo się go trzymamy. Najpierw program - oświadczył Napieralski. I dodał: - Jeśli przystąpimy do pracy nad listami wyborczymi, poinformuję, jakie są te listy, kto na nich startuje, z którego miejsca i w którym okręgu wyborczym.
"Nie muszę niczego udowadniać"
Dopytywany, czy bardziej boi się starcia w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem i szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim, czy w Szczecinie z, Napieralski odpowiedział, że ma już za sobą jedno poważne starcie wyborcze w zeszłorocznych wyborach prezydenckich.
- Rok temu wystartowałem w wyborach prezydenckich i to było dla mnie bardzo ważne wydarzenie życiowe. To było bardzo duże starcie, jak niektórzy mówili, z gigantami, bo startował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, obecny prezydent państwa, startował Jarosław Kaczyński, startował również wicepremier polskiego rządu Waldemar Pawlak, startowałem ja - powiedział szef SLD.
I dlatego - jak podkreślił - nie obawia się podobnego starcia w tegorocznych wyborach parlamentarnych. - Nie boję się, dlatego, że w innych kategoriach pojmuję politykę i inaczej podchodzę do startowania niż ścierać się z kimś i coś sobie udowadniać - zapewnił.
"Ważna jest partia"
Podkreślił, że nie ma żadnych kompleksów i nie musi sobie udowadniać, że jest lepszy. - Dla mnie ważne jest, by partia polityczna, SLD, miała jak najlepszy wynik. Wszystko, co mogę w tej sprawie robić, to robię - dodał Napieralski.
Pytany, czy nie boi się kolejnych przejść polityków SLD do PO, na przykład Ryszarda Kalisza, odparł, że "to jest pytanie do PO, kogo ona chce kupować na listy wyborcze, kogo chce podbierać".
Zapewnił, że nie boi się takiej strategii PO. - Dla nas najważniejsze jest, żeby mieć dobrą ofertę dla Polaków, dobry pomysł na rządzenie i z tym będziemy wychodzili, a później pokażemy bardzo dobre listy wyborcze - powiedział Napieralski.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24