Prokuratura Okręgowa w Gliwicach umorzyła dziś postępowanie w sprawie byłego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Prokuratura sprawdzała, czy Rutkowski nie popełnił przestępstwa, gdy zajmował się sprawą 6-miesięcznej Magdy z Sosnowca i jej matki Katarzyny W.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach prok. Michał Szułczyński, śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa w działaniach Rutkowskiego. Szczegółowo analizowali siedem jego czynów, przy których mogłoby dojść do przestępstwa. W pięciu przypadkach podstawą umorzenia był brak znamion przestępstwa, w dwóch kolejnych - brak danych uzasadniających podejrzenie jego popełnienia.
Nie użył siły ani nie nakłaniał do kłamstwa
Śledczy sprawdzali m.in. czy detektyw nie wykonywał czynności operacyjnych zarezerwowanych dla organów państwowych takich jak np. policja.
Prokuratorzy badali także, czy podczas rozmowy z Katarzyną W. były detektyw nie użył siły lub gróźb w celu wymuszenia jej zeznań. Śledczy nie zgromadzili dowodów, aby postawić takie zarzut.
Jak się nieoficjalnie dowiedziała TVN24, prokuratorzy sprawdzali także, czy Krzysztof Rutkowski namawiał Katarzynę W. do składania fałszywych zeznań. Według prokuratury nie ma na to dowodów.
Przesłuchiwani świadkowkie
W trakcie trwania dochodzenia została przesłuchana m.in. Katarzyna W., Krzysztof Rutkowski i jego pracownicy oraz była partnerka Luiza Kobyłecka. Śledczy w charakterze świadka wezwali także Bartłomieja Waśniewskiego, ale ten nie stawił się na przesłuchanie. Ze względu na sprzeczne zeznania wzywanych osób prokuratorzy przeprowadzili także konfrontacje świadków.
Koniec jednego z postępowania...
Decyzja gliwickich prokuratorów jest nieprawomocna i może zostać zaskarżona przez Katarzynę W. - Katarzyna W. w naszym postępowaniu ma status osoby pokrzywdzonej i od niej zależy czy złoży w tej sprawie zażalenia - powiedział Szułczyński
Sprawa Katarzyny W.
W Prokuraturze Okręgowej w Katowicach śledczy kończą główne postępowanie w sprawie zabójstwa związane ze śmiercią 6-miesięcznej Magdy z Sosnowca. Podejrzanej Katarzynie W. grozi dożywocie. Kobieta przebywa jednak na wolności. Sąd Okręgowy w Katowicach zastosował wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Zaginięcie Magdy zgłoszono 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Jak mówiła wtedy kobieta, dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu, gdy wypadło jej z rąk. Następnego dnia - już policjantom - Katarzyna W. wskazała miejsce ukrycia zwłok.
Autor: km / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24