- Zdecydowałam się kandydować, bo kocham Polskę - oświadczyła Nelly Rokita. Będzie "dwójką" PiS w Warszawie. - Nelly jest urocza, nieobliczalna jak zając w poziomkach, ale politykiem nie jest - komentuje w TVN24 Eryk Mistewicz.
Eryk Mistewicz i Marek Migalski komentują woltę Rokity
- Nelly jest urocza, szczera, jak coś się jej nie podoba, to wali prosto z mostu. To nie jest zachowanie polityka - ocenia Mistewicz. - Przeciągniecie Rokity na stronę PiS może się okazać pyrrusowym zwycięstwem. Jej szczerość, bezkompromisowość może się wyborcom PiS może się to nie spodobać - wtóruje politolog Marek Migalski.
- Zdecydowałam się kandydować, bo kocham Polskę - oświadczyła Nelly Rokita na konwencji wyborczej PiS w Rzeszowie. W Sejmie zamierza zajmować się sprawami kobiet. - Nie może być monopolu kobiet lewicy na sprawy kobiece - podkreśliła. Jak dodała, w PiS podziwia takie kobiety jak minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka.
- Od dwóch lat słyszę w domu, że to najlepszy minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jest dla mnie przykładem i wzorcem - chwaliła.
Nieoczekiwanie propozycję współpracy dostał od Rokity... lider PO Donald Tusk. To w proteście przeciw traktowaniu jej męża przez Tuska i jego ludzi Nelly Rokita wiosną odeszła z PO. Teraz kandydatka na posłankę PiS wyciąga do lidera Platformy rękę.
- Zwracam się do Donalda Tuska, panie Donaldzie, połączmy się w Warszawie, zróbmy coś dobrego dla Polski - apelowała Nelly Rokita. - Warto i trzeba rozmawiać, rozmowa zawsze przynosi sukcesy - podkreślała. Jak mówiła, trzeba iść na kompromisy dobre dla Polski, a nie kompromisy "zgniłe".
kaw
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24