Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nieprawomocnie uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu o odmowie ujawnienia między innymi nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Skargę do sądu złożyła Sieć Obywatelska "Watchdog".
- Jawność życia publicznego jest doniosła, bo nie może być tak w demokratycznym państwie prawnym, by organy działały w ukryciu - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Andrzej Kołodziej. Jak dodał dane sędziów, którzy popierają kandydatów, nie mogą nie być ujawniane, gdyż podpisy pod listą poparcia "są związane z wykonywaniem funkcji publicznej, czyli urzędu sędziego".
Sejm w marcu tego roku wybrał 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur - spośród zgłoszeń, które napłynęły - wskazał klub Prawa i Sprawiedliwości, a sześć klub Kukiz'15.
"Ten przepis nie stwarza pola do interpretacji"
Wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm dokonany został zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa były grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. W drugiej połowie lutego Centrum Informacyjne Sejmu podało listę 18 propozycji kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Jeszcze w styczniu i lutym Sieć Obywatelska "Watchdog" zwracała się do Kancelarii Sejmu o informacje o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. W końcu lutego organizacja otrzymała odmowną decyzję szefa Kancelarii Sejmu.
W odmowie powołano się między innymi na przepis ustawy mówiący, że zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z ustawą "Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników", czyli między innymi list 25 sędziów popierających poszczególne zgłoszenia.
- Ten przepis (...) wcale nie stwarza pola do interpretacji, że te załączniki są z tego tytułu niejawne i, że to jest wyłączenie jawności - uznał w czwartek WSA w uzasadnieniu wyroku.
"Szanujemy decyzję WSA"
Do wyroku warszawskiego sądu odniósł się w czwartek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. - Szanujemy decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - oświadczył w rozmowie Grzegrzółka dodając zarazem, że orzeczenie nie jest prawomocne.
- Decyzja, czy Kancelaria Sejmu będzie się od niego odwoływać zapadnie po analizie pisemnego uzasadnienia, które jeszcze nie trafiło na Wiejską - powiedział dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu.
Grzegrzółka zaznaczył również, że w ocenie Kancelarii Sejmu, "procedura wyłaniania sędziów-kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa była realizowana zgodnie z przepisami zawartymi w ustawie". - Niemniej, respektujemy ocenę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - dodał.
Autor: JZ\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24