- Prawo i Sprawiedliwość chce się cały czas boksować. A my jesteśmy otwarci i pełni miłości, czym dezorientujemy opozycję - mówi w TVN24 Janusz Palikot z Platformy Obywatelskiej.
- Widzę w posłach PiS takie nastawienie, że przychodzą i chcą się bić, a my do nich wyciągamy ręce i mówimy: zróbmy coś razem - ocenia Palikot polityczne relacje w Sejmie. Jak dodał, to dezorientuje PiS, bo jego posłowie "nie wiedzą, co w tej sytuacji zrobić".
Jego zdaniem, możliwe jest, by np. PO realizowała propozycje z forsowanego przez PiS pakietu Kluski. - Dla nas nie jest problemem, że pakiet Kluski nie jest naszego autorstwa - ocenia. Jego zdaniem, już za rok-półtora widoczne będą efekty programu gospodarczego PO. - Zniszczenie wielu biurokratycznych przeszkód da impuls do działania. Wiele osób nie rozwija swoich możliwości, bo po prostu jest zniechęcona przeszkodami - ocenia. I podaje przykład: przepisy każą trzymać paragony przez pięć lat, tymczasem już po roku są one tak wyblakłe, że nic nie można na nich przeczytać.
Jak nie liniowy, to będzie spłaszczony. Ale najważniejsze jest zlikwidowanie absurdalnych przepisów pal
Kończę z gadżetami Jak powiedział Palikot, który zasłynął przynoszeniem na konferencje różnych gadżetów (np. wibratora, czy występowania w koszulce: jestem gejem/ jestem z SLD), umówił się z Donaldem Tuskiem, że ograniczy takie wystąpienia. Przyznał jednak, że najlepszym gadżetem byłoby organizowanie comiesięcznych konferencji, na których zrzucane z biurka byłyby uchylane absurdalne i niepotrzebne przepisy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24