Wiedzą, że pijani kierowcy to śmiertelne zagrożenie. Właśnie dlatego, gdy zobaczyli zataczającego się kierowcę, nie mieli wątpliwości, że należy działać. Dwaj czternastolatkowie zabrali z auta kluczyki i zawiadomili policję. Kierowca został zatrzymany, a chłopcy dostali podziękowania za odwagę i przytomność umysłu. Materiał "Faktów" TVN.
We wtorek przed sklepem niedaleko szkoły w miejscowości Stanin (woj. lubelskie) dwóch kolegów z klasy zauważyło niepokojącą sytuację.
- Podjechał pan, było widać, że jest nietrzeźwy. Jak wychodził z samochodu, trzymał się drzwi - opowiada "Faktom" TVN Kacper Sobiech.
Ponad dwa promile alkoholu
Pijany 57-latek myślał zapewne, że do sklepu przemknie przez nikogo niedostrzeżony. Wtedy jednak do akcji wkroczyli chłopcy. Zadzwonili po policję, ale postanowili też czuwać przy aucie, żeby nietrzeźwy kierowca nie wymknął się funkcjonariuszom. Zabrali pozostawione w stacyjce kluczyki.
- Kierowca poszedł po piwo do sklepu - mówi Mateusz Kąkol. - Jak wrócił, szukał kluczyków i nie mógł ich znaleźć - relacjonuje. Dodaje jednak, że kierowca nie wyglądał na zdenerwowanego. - Wsiadł do samochodu i czekał - wyjaśnia.
57-letniego mężczyznę zatrzymała policja. W organizmie miał ponad dwa promile alkoholu. Teraz czeka na zarzuty. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
- Nie stawiał żadnego oporu. Nie kwestionował tego, że kierował samochodem. Trudno było z nim jednak nawiązać logiczny kontakt - mówi aspirant sztabowy Marcin Józwik z komendy powiatowej policji w Łukowie.
Chłopcy usłyszeli gratulacje. Pełen podziwu jest ich trener piłki nożnej, Rafał Goławski. - Wykazali się odwagą. Nie przeszli obojętnie. Należy się cieszyć - podkreśla.
Dumne są też matki chłopców, które podkreślają też, że są zadowolone przede wszystkim z tego, iż nastolatkom nic się nie stało.
O tym, jak mogą skończyć się rajdy nietrzeźwych kierowców, wie bardzo dobrze Mateusz Kąkol. W rodzinie ma ofiarę pijaka za kółkiem, od czasu wypadku na wózku inwalidzkim.
- Zawsze im powtarzam: żyj tak, żeby nikt przez ciebie nie płakał. Staram się, żeby zawsze pomagali - mówi matka Mateusza.
Autor: kg/gry / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN