Narkotyki za seks

Koniec narkobiznesu w Oruni
Koniec narkobiznesu w Oruni
Źródło: policja Gdańsk
Gdańska policja zatrzymała 15 osób z przestępczej szajki zajmującej się narkobiznesem. Przestępcy, w zamian za seks, "sprzedawali" narkotyki kobietom. Zajmowali się też wymuszeniami haraczy, rozbojami i włamaniami. Wśród zatrzymanych jest 40-letni przywódca gangu.

Ponad 150 policjantów z Gdańska i Olsztyna, antyteroryści i wspomagający ich funkcjonariusze Straży Granicznej, uderzyli jednocześnie w kilkanaście miejsc na terenie gdańskiej Oruni.

Rozbili w ten sposób niebezpieczną, zorganizowaną grupę przestępczą, której zarzuca się rozprowadzanie wartych milion złotych narkotyków na terenie Gdańska, wymuszanie haraczy, rozboje, włamania oraz popełnianie przestępstw seksualnych.

Antyterroryści w akcji

Zatrzymano 15 mężczyzn, w wieku od 16 do 40 lat. Wśród zatrzymanych jest 40-latek, który był organizatorem procederu i kierował grupą. Ponieważ istniało duże prawdopodobieństwo, że bandyci mogą mieć broń palną, we wszystkich zatrzymaniach udział brali antyterroryści.

Podczas przeszukań funkcjonariusze zabezpieczyli mienie i wiele przedmiotów należących do członków grupy. Były to między innymi pieniądze, samochody, biżuteria i kosztowności.

Narkotyki za seks

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl, przestępcy zmuszali do seksu młode kobiety zgłaszające się do nich po narkotyki.

Policjanci wystąpili z wnioskami o tymczasowe aresztowanie wszystkich podejrzanych. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wprowadzanie do obrotu znacznej ilości narkotyków, rozboje, włamania i wymuszanie haraczy, a także za popełnianie przestępstw o charakterze seksualnym, zatrzymanym grożą kary długoletniego więzienia.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: