- Napieralski popełnił błąd, osłabił swoją pozycję negocjacyjną. Jak karp, który poleca się na święta - pod nóż - ocenił w "Kawie na Ławę" w TVN24 Adam Hofman z PiS. Słowa lidera SLD, który zadeklarował, że w przypadku wyborczej porażki PO, jest gotów współtworzyć z nią rząd, skrytykowali też inni goście programu. Napieralskiego bronił tylko jego partyjny kolega Ryszard Kalisz.
W piątek Napieralski komentował wypowiedź Donalda Tuska, że jeśli PO nie wygra październikowych wyborów parlamentarnych, "nie powinna się ubiegać o tworzenie nowego rządu". - Jeżeli tak się stanie i PO przegra choćby o pół procenta, to będzie przegrana Donalda Tuska, ale nie może to być przegrana Polski - powiedział szef SLD i dodał, że jego partia jest gotowa do rozmów z PO - nawet bez Donalda Tuska - by budować większość w parlamencie.
Dziś te słowa Napieralskiego w TVN24 komentowali politycy wszystkich partii parlamentarnych.
- Napieralski pospieszył się wyszedł przed szereg. Najpierw niech zrobi dobry wynik wyborczy. Po drugie ośmieszył się próbując podzielić PO - ta partia jest rządzona przez Donalda Tuska żelazną ręką - przekonywał Marek Migalski z PJN.
Także Eugeniusz Kłopotek z PSL krytykował lidera SLD. - Żal mi Napieralskiego. To jego początek politycznego końca. Jego partia go rozliczy. Założyłem się z Tomaszem Kalitą, że PSL będzie miał lepszy wynik w wyborach niż SLD - stwierdził.
Nowe wybory?
Adam Szejnfeld (PO) stwierdził, że Napieralski "się ośmieszył" i odniósł się do wcześniejszej wypowiedzi Donald Tuska uznając ją za apel do wyborców PO, by nie uznali, że wybory same się wygrają. - Każda partia ma prawo przypominać swoim wyborcom, że muszą racjonalnie głosować, że nikt za nich nie zagłosuje - powiedział.
Adam Hofman z PiS także skrytykował Napieralskiego, ale zauważył, że koalicja PO-PSL-SLD działa już w mediach publicznych. - Niewykluczone, że zadziała też w rządzie po wyborach. Mam nadzieję, że do tego nie odejdzie - dodał. Zasugerował też, że w PO może dojść do rozłamu, ponieważ jest grupa "dobrych, merytorycznych" posłów, którzy nie zgadzają się z polityką Tuska. - Oni mogliby stworzyć tę Platformę trochę lepszą - dodał.
Napieralskiego bronił jedynie Ryszard Kalisz (SLD). Jego zdaniem, Tusk straszy wyborców, że jeśli wygra PiS, który nie ma zdolności koalicyjnej, to PO nie będzie chciała rządzić i trzeba będzie rozpisać nowe wybory. - Napieralski chciał zapytać, czy nas stać na te nowe wybory - wyjaśnił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24