Na co zwraca uwagę SLD w swoim nowym materiale programowym SLD, który przedstawi w przyszły weekend? Na współpracę z partiami socjalistycznymi z innych krajów. Mniej miejsca poświęcono roli Kościoła. Program jednak nie wszystkim się podoba. - To publicystyka, i to niewysokich lotów - mówi "Gazecie Wyborczej" przeciwnik Napieralskiego. Kim jest, gazeta nie pisze.
Rzecznik partii Tomasz Kalita komentuje, że ”jeśli powstaje program, zawsze pojawiają się różne opinie”. - Taka jest natura wewnętrznej, demokratycznej dyskusji - komentuje w rozmowie z ”GW”.
Jak mówi Kalita, materiał programowy przygotowany został przez ekspertów i polityków, który zostanie opublikowany decyzją zarządu.
Becikowe nie, współpraca z Wenezuelą tak
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, w materiale programowym SLD o roli Kościoła - poza postulatem świeckiej szkoły i ”przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa” - jest niewiele. Więcej jest natomiast pochwał pod adresem bogatych skandynawskich państw opiekuńczych. SLD chciałoby przenieść na polski grunt tamtejszą, bardzo rozwiniętą opiekę społeczną.
Jak pisze ”GW”, partia proponuje, by zlikwidować becikowe, a oszczędności przeznaczyć na szczepienia dla dzieci. Sojusz chce też, żeby w Polsce przybyło żłobków i przedszkoli. Starszym oferuje perspektywę wyższych emerytur.
SLD chce też rozwinąć kontakty z innymi partiami socjalistycznymi. - Warto z nimi współpracować, korzystać z ich doświadczeń i uczyć się od nich. Zwłaszcza że w wielu krajach lewica doszła do władzy - Nikaragua, Wenezuela, Chile, Argentyna, Brazylia - czytamy w tekście.
nsz//mat
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24