Trzej mężczyźni, podejrzani o brutalny napad na sklep spożywczy w Czechach, zostali aresztowani. Jeden z nich odpowie także za liczne kradzieże samochodów. W napadzie uczestniczyła również kobieta, którą objęto policyjnym dozorem.
Do napadu na polsko-czeskim pograniczu doszło w ubiegły czwartek. Sprawcy pochodzący z Rybnika wtargnęli do prowadzonego przez Wietnamczyków sklepu spożywczego w przygranicznych Petrovicach k. Karwiny. Brutalnie pobili właściciela i pracownika sklepu - obywateli Wietnamu. Ukradli kilka butelek alkoholu i uciekli z powrotem do Polski.
- Dzięki precyzyjnym informacjom o sprawcach, które przekazali policjanci z Czech, funkcjonariusze rybnickiej drogówki zauważyli podejrzany pojazd zaraz po wjeździe na nasz teren. Audi, którym poruszali się sprawcy, zostało zatrzymane po kilkunastu minutach pościgu, w Marklowicach - relacjonował w poniedziałek Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Jeden z przestępców poszukiwany listem gończym
Podczas przesłuchań mężczyzna przyznał się do kradzieży kilkunastu samochodów. Kilka z nich policjanci już odnaleźli i przekazali właścicielom Adam Jachimczak, śląska policja
- Podczas przesłuchań mężczyzna przyznał się do kradzieży kilkunastu samochodów. Kilka z nich policjanci już odnaleźli i przekazali właścicielom - powiedział Jachimczak. Decyzją sądu trzej podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące, natomiast kobieta musi meldować się w komisariacie policji. Całej czwórce grozi nawet 12 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl