Jako prezydent chcę tworzyć wspólnotę w naszym społeczeństwie, zasypywać podziały - powiedział w Krakowie Andrzej Duda. Prezydent elekt wieczorem w poniedziałek był na Wawelu, gdzie złożył kwiaty na grobach Lecha i Marii Kaczyńskich. Wcześniej Duda był w Częstochowie na Jasnej Górze, gdzie modlił się i rozmawiał z wyborcami. PKW ogłosiła o godz. 18 ostateczne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Kandydat PiS zdobył w niej 51,55 proc. głosów.
Wieczorem Andrzej Duda zjawił się w Krakowie. Na Wawelu spotkał się z dziennikarzami. Duda podkreślił, że wybór na prezydenta Polski to "ważna chwila w jego życiu"i odwiedzanymi w poniedziałek miejscami chciał podkreślić rangę tego wydarzenia.
- Jestem na Wawelu, dlatego że tutaj jest nasza narodowa katedra, tutaj spoczywa pan prezydent prof. Lech Kaczyński, dzięki któremu jestem tutaj dzisiaj i jestem tym, kim jestem - powiedział. - To przy nim uczyłem się podejścia do spraw państwowych, etosu prezydenta, (...), poczucia godności, dumy narodowej - mówił.
Duda podkreślił, że jego obecność na Wawelu jest czymś naturalnym. I dodał: - (Lech Kaczyński - red.) jest dla mnie wzorem męża stanu w znaczeniu myślenia o sprawach państwowych (...). Chciał państwa sprawiedliwego, równego dla wszystkich, w którym ludzie będą czuli się dobrze. Mnie też ogromnie na tym zależy.
Duda podkreślił, że zrobi wszystko, żeby spełnić obietnice wyborcze. - Chodzi mi o to, żeby tworzyć wspólnotę w naszym społeczeństwie, zasypywać podziały, nie pozwalać, żeby nas dzielono - oświadczył.
"Zawsze starałem się być bliżej ludzi"
Wcześniej zatrzymał się w Częstochowie i modlił w klasztorze na Jasnej Górze przed obrazem Matki Boskiej. Jeszcze tego samego dnia odwiedzi Wawel, gdzie złoży kwiaty na sarkofagu marszałka Józefa Piłsudskiego oraz Lecha i Marii Kaczyńskich.
- Wszystko się udało dzięki wsparciu właśnie takiemu, za co jestem ogromnie zobowiązany i stąd moja obecność tutaj - powiedział Duda dziennikarzom podczas wizyty w jasnogórskim klasztorze.
Pytany, co oznacza dla niego dobra prezydentura, Duda podkreślił, że "chciałby jako prezydent służyć Polakom".
- Chciałbym, by Polacy niezależnie od tego, czy na mnie głosowali, czy nie, mogli za te pięć lat powiedzieć, że mają to poczucie, że rzeczywiście starałem się przynajmniej być prezydentem wszystkich Polaków, że starałem się odpowiadać na ich potrzeby, że byłem takim człowiekiem - powiedział.
- Zawsze starałem się być blisko ludzi i rozumieć ich. Na tym mi najbardziej zależy, bo uważam, że potrzebujemy takiej właśnie prezydentury - dodał.
Duda prezydentem
PKW ogłosiła w poniedziałek wieczorem, że Andrzej Duda został wybrany na prezydenta, zdobywając w niedzielnej II turze wyborów 51,55 proc. głosów. Konkurenta kandydata PiS, urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego, poparło 48,45 proc. wyborców.
Autor: kg//plw, gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24