Mimo reanimacji nie udało się uratować 63-letniego mężczyzny, który topił się w jeziorze Drężno (zachodniopomorskie). Mężczyzna prawdopodobnie wypadł z łódki podczas łowienia ryb. W akcji brało udział pięć zastępów straży pożarnej, nurkowie, a także ratownicy.
W piątek około godz. 8:00 policja i straż pożarna otrzymała zgłoszenie, że na jeziorze Drężno przy stanicy harcerskiej topi się mężczyzna.
- Mężczyzna łowił ryby i najprawdopodobniej wypadł z łódki. Było słychać jak krzyczał "pomocy" - mówi sierż. Anna Matys z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinie.
"Była chwila grozy"
Krzyki tonącego 63-latka usłyszały kucharki ze stanicy harcerskiej. Powiadomiły ratownika, który do pomocy wziął jeszcze jednego mężczyznę.
- Mieliśmy chwilę grozy, bo w pewnym momencie wszyscy zniknęli z pola widzenia, ale udało im się wyciągnąć wędkarza na brzeg i rozpocząć reanimację - mówi Matys.
Na miejsce wysłano pięć zastępów straży pożarnej, przyjechali także nurkowie z Koszalina.
- Na brzegu ratownicy medyczni i strażacy przeprowadzali resuscytację, ale niestety mężczyzny nie dało się uratować. Po godz. 9:00 lekarz stwierdził zgon - mówi Tomasz Kubiak z Komendy Wojewódzkiej PSP w Szczecinie.
Autor: as / Źródło: TVN 24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Szczecin