Już od połowy czerwca prawdopodobnie na gdańskich plażach będzie obowiązywał całkowity zakaz palenia. Nowe prawo ma zostać wprowadzone z myślą o osobach niepalących, zwłaszcza dzieciach i kobietach w ciąży. Za złamanie zakazu będzie grozić kara w wysokości od 20 do 500 złotych - informuje dziennik "Polska".
Pomysł wprowadzenia nikotynowej abstynencji na gdańskich plażach wyszedł od Polskiego Towarzystwa Programów Zdrowotnych.
– Chodziło nam o to, żeby w atrakcyjnym miejscu, takim jak plaża, pokazać zwłaszcza młodym ludziom, że palenie papierosów jest szkodliwe. Takie ograniczenia wprowadzane są na całym świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych i Australii – tłumaczy Łukasz Balwicki, członek zarządu PTPZ. I dodaje: – Chodzi też o czystość i estetykę plaż. Dzieci, które bawią się latem na plaży, często wygrzebują z piasku niedopałki. Biorą je do rączek, a czasem nawet do buzi – dodaje.
Opozycja za, mieszkańcy przeciw
Gdańscy radni projekt zamierzają przegłosować jeszcze w maju, podczas najbliższej sesji - podaje "Polska".
- Sądzę, że w klubie PO wszyscy będą zgodni co do słuszności tej decyzji. Mam jednak wątpliwości, jeśli chodzi o egzekwowanie tego zakazu. Nie ma nic gorszego niż prawo, którego nikt nie przestrzega. Mam nadzieję jednak, że to sami plażowicze będą reagować i zwracać uwagę swoim palącym sąsiadom z plaży – uważa Jarosław Gorecki, przewodniczący klubu PO. – Myślę, że zakaz nie odstraszy turystów. Wręcz przeciwnie, czyste plaże będą przyciągać - dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się gdańska opozycja. – Rzuciłam palenie kilka miesięcy temu. Namówiłam też do tego koleżankę. Dlatego popieram ten zakaz – twierdzi Maria Krzaklewska, radna PiS.
Do wprowadzenia zakazu sceptycznie podchodzą jednak niektórzy mieszkańcy. – Totalna głupota. Często spaceruję nad morzem i zawsze robię to z paczką papierosów w kieszeni. Nie będę się stosował do takiego zakazu. Jest po prostu nieżyciowy – mówi w rozmowie z "Polską" Tomasz Terman z Gdańska.
Mandaty, mandaty
Za czystość na gdańskich plażach odpowiada Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Leszek Paszkowski, yrektor MOSiR uważa, że zakaz jest słuszny. Ale też ma wątpliwości: – Jeżeli ten zakaz nie będzie egzekwowany, to palacze będą się czuli bezkarni. Nie będą się przejmować tym przepisem. My możemy edukować, prosić. Ale nic więcej nie zrobimy.
Oficjalnie jednak zapowiedziano, że ci, którzy zapalą nad morzem, muszą liczyć się z mandatem w wysokości od 20 do 500 zł. Straż Miejska już zapowiada, że będzie ścigać palaczy. – Na sezon letni zostaną wzmocnione patrole piesze i rowerowe na plażach – informuje Tomasz Siekanowicz, mł. insp. Straży Miejskiej.
Przynajmniej na razie zakazywać palenia na plaży nie chcą sąsiednie gminy. Gdańsk ma dziś najbardziej restrykcyjne na Pomorzu przepisy dotyczące palenia w miejscach publicznych.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: SXC