Do tego tragicznego wypadku doszło w czerwcu w Myszyńcu Starym (woj. mazowieckie) na drodze w kierunku Olsztyna. Zderzyły się trzy samochody. Osobowym citroenem podróżowała rodzina. Auto zostało zmiażdżone między dwiema ciężarówkami. Matka i babcia zginęły na miejscu. 9-letni chłopiec zmarł w szpitalu. Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce skierowała akt oskarżenia przeciwko kierowcy ciężarówki, który - zdaniem śledczych - jechał za szybko i zbyt blisko samochodu osobowego.
Tragedia rozegrała się 24 czerwca przed południem na drodze krajowej nr 53 w Myszyńcu Starym (województwo mazowieckie). Osobowym citroenem podróżowała rodzina – matka, jej 9-letni syn i jego babcia. Ich samochód dostał się między dwie ciężarówki - dafa i scanią.
Kierująca citroenem Dorota D., matka dziecka, oraz jego babcia Regina D. zginęły na miejscu. Ich syn i wnuk - Alec - został przetransportowany śmigłowcem LPR do wojewódzkiego szpitala dziecięcego w Olsztynie; niestety zmarł następnej nocy.
"Umyślna katastrofa"
Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce zakończyła śledztwo i skierowała do Sądu Rejonowego w Ostrołęce akt oskarżenia przeciwko 50-letniemu kierowcy scanii, który spowodował wypadek.
- Kierowca najechał na stojący przed nim samochód osobowy citroen C4 i doprowadził do wciśnięcia go pod naczepę poprzedzającego go, stojącego pojazdu ciężarowego - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Wiesław P. jest oskarżony o umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, a także umyślne spowodowanie wypadku drogowego na skutek niedostosowania prędkości do warunków, niezachowania należytej ostrożności i bezpiecznego odstępu od auta osobowego, za którym jechał. W śledztwie Wiesław P. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wskazał jednak, że nie pamiętał przebiegu zdarzenia. Kierowcy grozi kara do ośmiu lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 10 lat.
Autor: nina/ks / Źródło: TVN24 Białystok / PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja