Europejski Kongres Kobiet na półmetku. W Poranku TVN24 Jolanta Kwaśniewska opowiadała z jakimi stereotypami musza się zmierzyć jego uczestniczki. - Wielu mężczyzn myśli, że tam kobitki siedzą, piją kawę, palą papieroski, gadają o botoksie. To bardzo fałszywe założenie. Dyskusje na Kongresie są poświęcone najważniejszym sprawom dla każdego polskiego domu - przekonywała była Pierwsza Dama.
W Warszawie trwa III Europejski Kongres Kobiet. Bierze w nim udział blisko 7 tys. uczestników, w tym goście z zagranicy. Jest to jedno z oficjalnych wydarzeń polskiej prezydencji.
Dziś o Kongresie w TVN24 opowiadała jedna z jego uczestniczek i organizatorek Jolanta Kwaśniewska.
Była Pierwsza Dama pytana była o jedno z największych osiągnięć poprzednich Kongresów - ustawę wprowadzającą parytety na listach wyborczych. - Jestem przekonana, że choć kobiety znalazły się na tych listach w sposób kwotowy i nie zawsze są na pierwszych miejscach, to więcej ich wejdzie do parlamentu - powiedziała. - Widać mnóstwo pozytywnego i nastawienia, żeby głosować na kobiety. Mit, że kobiety nie głosują na kobiety został obalony - dodała.
Członkini PiS "mówiła bardzo sensownie"
Kwaśniewska mówiła też, że na listach do parlamentu jest wiele kompetentnych kobiet, niezależnie od opcji, którą reprezentują. - Wczoraj mieliśmy bardzo ciekawą debatę. Miałam w niej trzy faworytki, które się dobrze prezentowały i ku mojemu największemu zaskoczeniu jedna z nich okazała się z PiS. Mówiła bardzo sensownie, mogłabym się podpisać pod wieloma jej sformułowaniami - przyznała.
B. Pierwsza Dama została przy tej okazji zapytana o tzw. "aniołki PiS", czyli siedem młodych, atrakcyjnych dziewczyn, które znalazły się na plakatach partii Jarosława Kaczyńskiego. - To ściema. To nie jest ta twarz, z którą nam się PiS kojarzy. Przed poprzednimi wyborami były już takie zabiegi, że jesteśmy piękni i pogodni, a potem okazywało się, że jest inaczej. Panowie wracali do spiskowej teorii świata - podkreśliła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24