19-latek z Mykanowa (woj. śląskie) trafił do szpitala z nożem wbitym w brzuch. Przeżył dzięki operacji. Jego ojciec twierdził, że rzucił nożem, który odbił się od tacy i trafił w syna. Śledczy ustalili, że - przy obiedzie - rzucił prosto w 19-latka za to, że nałożył na talerz za dużo kiełbasy. Sąd skazał mężczyznę na osiem lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Karę ośmiu lat więzienia wymierzył w czwartek Sąd Okręgowy w Częstochowie Arturowi B. z gminy Mykanów, oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa 19-letniego syna. Młody mężczyzna w lutym 2021 roku trafił do szpitala z nożem wbitym w brzuch, przeżył tylko dzięki interwencji lekarzy.
Sąd nie zgodził się z twierdzeniem oskarżonego, który przekonywał, że był to wypadek.
- Sąd nie zmienił kwalifikacji prawnej, uznając, że zachowanie oskarżonego rzeczywiście wyczerpywało znamiona usiłowania zabójstwa - powiedział rzecznik częstochowskiego sądu Dominik Bogacz.
Oskarżony tłumaczył, że doszło do wypadku
Jak wyjaśnił sędzia, sąd nie podzielił twierdzeń linii obrony oskarżonego, który tłumaczył, że rzucony przez niego nóż odbił się od tacy i wtedy uderzył w pokrzywdzonego. - Tę wersję sąd wykluczył w oparciu o opinię biegłego. Biegły wprost wskazał, że przy takim mechanizmie nie powstałyby obrażenia, jakich doznał pokrzywdzony. Musiał być to mechanizm czynny, czyli uderzenia nożem trzymanym w ręku - wyjaśnił.
W oparciu o zgromadzone dowody sąd skazał B. za usiłowanie zabójstwa, połączone ze spowodowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wymierzył mu zarazem najłagodniejszą karę za takie przestępstwo. I uznał, że w tych okolicznościach będzie ona adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości.
Na wniosek prokuratury sąd zobowiązał też oskarżonego do wypłaty pokrzywdzonemu 10 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia. Syn oskarżonego sam nie domagał się pieniędzy od ojca i podobnie jak inni członkowie rodziny odmówił złożenia zeznań w procesie.
Śledczy: ojciec z synem pokłócili się przy stole o kiełbasę, nóż przebił wątrobę
25 lutego 2022 roku policja została poinformowana przez Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie, że na oddziale chirurgii przebywa 19-letni pacjent, w którego brzuchu znajdował się wbity nóż. Mężczyzna, który był w stanie zagrażającym życiu, został pilnie zoperowany.
Gdy policjanci pojechali do domu 19-latka w gminie Mykanów, jego bliscy oświadczyli funkcjonariuszom, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Śledczy ustalili jednak inny przebieg wydarzeń, do których doszło podczas wspólnego posiłku spożywanego przez Artura B., jego partnerkę i dwóch synów. - Podczas obiadu doszło do kłótni pomiędzy Arturem B. i 19-letnim synem, gdyż oskarżony zarzucił pokrzywdzonemu, że nałożył na talerz za dużo kiełbasy. W trakcie awantury Artur B. chwycił do ręki nóż i ugodził nim syna w brzuch - podawała prokuratura.
Wezwane przez matkę 19-latka pogotowie ratunkowe przewiozło go do szpitala, gdzie przeszedł dwie operacje. Powołany w tej sprawie biegły lekarz orzekł, że w wyniku uderzenia nożem 19-latek odniósł ciężkie i zagrażające życiu obrażenia w postaci rany kłutej wątroby z krwotokiem do jamy brzusznej. Przeżył tylko dzięki udzielonej mu pomocy medycznej.
Prokuratura domagała się dla oskarżonego kary 15 lat więzienia, nie wyklucza apelacji od wyroku. Artur B. nie był w przeszłości karany.
Przestępstwo zabójstwa jest zagrożone karą pozbawienia wolności od ośmiu do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności. Taką samą karą jest zagrożone usiłowanie zabójstwa.
Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja