Muzeum Auschwitz w internecie bez ".pl"?

 
Witryny muzeów zmienią adresy?
Źródło: auschwitz.org.pl, Wikipedia.org

Końcówka ".pl" może niebawem zniknąć z adresów stron internetowych muzeum Auschwitz-Birkenau, muzeum Stutthof i muzeum na Majdanku. Z prośbą o zmianę zwrócił się do szefów tych instytucji minister kultury Bogdan Zdrojewski. Chodzi o to, jak wyjaśnia minister, aby "nie wywoływać mylnego skojarzenia" i nie prowokować do nazywania miejsc masowej zagłady "polskimi obozami".

Zdrojewski chce, aby końcówkę ".pl" zastąpić inną, np. ".eu". Prośbę o usunięcie końcówki ".pl" z adresów internetowych minister kultury wystosował do instytucji podległych resortowi kultury: Muzeum Auschwitz-Birkenau, Muzeum Stutthof i Muzeum na Majdanku.

Aktualny adres Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau to www.auschwitz.org.pl; Państwowego Muzeum na Majdanku: www.majdanek.pl; Muzeum Stutthof w Sztutowie: www.stutthof.pl.

- To moja inicjatywa, skierowana do szefów tych instytucji, ale również do organizatorów instytucji podległych, czyli - w tym wypadku - głównie do marszałków. Proszę ich, aby konsekwentnie stosowali nazwy właściwe dla obozów zagłady - w tym wypadku niemieckie oraz o to, by proces doprowadzić do pozytywnego finału, jeśli chodzi o adresy internetowe, którymi się te instytucje posługują - tłumaczył minister.

Końcówka kojarzona z Polską

Zdrojewski zwrócił uwagę, że adresy internetowe instytucji muzealnych tego typu ciągle są mylące, właśnie przez użycie końcówki ".pl". W jego opinii końcówka ta może wprowadzać w błąd i mylnie kojarzyć się z polskim rodowodem takich miejsc. - To przecież końcówka kojarzona z Polską - podkreślił minister.

Zdrojewskiemu zależy też na tym, aby "w ramach wymiany zdań pomiędzy instytucjami zastosować jeden klucz, jeden wspólny mianownik dla adresów muzealnych". - To jest również sprawa dla marszałków województw, ja nie chcę zbyt mocno w to ingerować. Zwróciłem się do marszałków, aby zainteresowali się podległymi im instytucjami - podkreślił minister.

Decyzję podejmą dyrektorzy

Pytany o to, czy otrzymał już jakąś odpowiedź na prośbę o zmianę adresu, odparł: Nie, jeszcze nie. I dodał: Chciałbym, aby dyrektorzy sami między sobą skonsultowali się czy zastosują jednolitą nazwę końcówek czy nie. Możliwe jest też, że przez pewien czas te adresy będą musiały funkcjonować równolegle - dopiero potem ten pierwszy zostanie usunięty.

W opinii ministra najważniejsze jest to, aby "zachować ciągłość funkcjonowania instytucji w internecie i w polityce informacyjnej".

Pytany o to, czy wyznaczył ostateczny termin zmiany nazw adresów, odparł: Nie narzucam terminu, ponieważ nie chciałbym, aby instytucje z tego tytułu poniosły jakiekolwiek koszty".

Wysiłki polskich dyplomatów

Placówki Ministerstwa Spraw Zagranicznych we wszystkich krajach od wielu lat reagują na każdy przypadek pojawienia się frazy "polskie obozy koncentracyjne" w mediach, żądając sprostowania i przeprosin.

W listopadzie ub.r. dziennik "Wall Street Journal", jedna z największych i najbardziej opiniotwórczych gazet w USA i na świecie, oficjalnie zakazał w swych publikacjach używania zwrotu "polskie obozy koncentracyjne". "Wall Street Journal" podjął tę decyzję po wielomiesięcznych protestach i staraniach polskiej dyplomacji, by gazeta zaprzestała używania tego zwrotu.

Mimo pewnych postępów, fałszujące historię i obraźliwe dla Polski sformułowania nadal pojawiają się w prasie amerykańskiej. W numerze tygodnika "Time" z datą 29 listopada znalazł się artykuł, w którym wspomniano o "polskim obozie śmierci w Sobiborze".

Źródło: PAP, lex.pl

Czytaj także: