Prokuratura okręgowa w Krakowie zarzuciła władzom muzeum Auschitz-Birkenau, że placówka nie była należycie chroniona, co wykazała kradzież napisu znad bramy. Muzeum odpiera jednak te zarzuty i zapewnia, że wszystko chronione było tak, jak trzeba, a wielki teren byłego obozu jest bardzo trudny do upilnowania.
Artur Wrona, prokurator okręgowy z Krakowa, zapowiedział we wtorek wszczęcie postępowania w sprawie niedopełnienia przez dyrekcję muzeum jej obowiązków, gdyż teren obozu był nienależycie chroniony. Wskazywał tu na to, że sprawcy łatwo weszli na teren muzeum, a kradzież zauważono dopiero po kilku godzinach.
"To trudna rzecz"
Rzecznik muzeum, Jarosław Mensfelt, we wtorek wieczorem odpierał zarzuty Wrony. Mensfelt mówił, iż ostatnio skupiano się raczej na zabezpieczeniu wnętrz budynków, ale prowadzone są prace nad integracją zabezpieczeń. Dodał też, że pracownicy w terenie są kontrolowani przez elektroniczny system, który dokumentuje ich pracę. - Na tej podstawie możemy stwierdzić, że w nocy z 17 na 18 grudnia obchód był realizowany zgodnie z planem ochrony, który był uzgodniony z policją - mówił.
Rzecznik zaznaczył też, że muzeum zajmuje ogromną powierzchnię, przez co jest ciężkim obiektem do upilnowania. - Teren jest udostępniany dla ponad miliona zwiedzających, którzy co roku odwiedzają muzeum. Zabezpieczenie tak rozległego i skomplikowanego terenu jest rzeczą niezwykle trudną - mówił. Przypomniał, że były obóz ma prawie 200 hektarów powierzchni.
Był obchód
- W analizie przebiegu służby nocnej z 17 na 18 grudnia odnotowano ślady na śniegu w okolicach bramy "Arbeit macht frei" o godzinie 22.12. Dowódca zmiany wykonał obchód sprawdzający. Nie stwierdził obecności żadnych postronnych osób na terenie - oświadczył Mensfelt. Brama zniknęła z kolei prawdopodobnie około północy.
Napis "Arbeit macht frei" znad obozowej bramy zniknął w piątkową noc. Odnaleziono go już w niedzielę. Został ukryty w trzech kawałkach we wsi Czernikowo koło Torunia. Policja zatrzymała pięć osób podejrzewanych o kradzież. Prawdopodobnie była ona wykonana na zlecenie.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP