- Będziemy starali się, aby do końca roku powstał raport dotyczący polskich strat wojennych - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami gminy Niedźwiedź w Małopolsce.
Mularczyk jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu do spraw Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce Od Niemiec Za Szkody Wyrządzone W Trakcie II Wojny Światowej.
- Warto jest poruszać kwestie reparacji wojennych, bo dzisiaj atakuje się Polskę różnego rodzaju nieprawdziwymi sformułowaniami, chociażby o polskich obozach koncentracyjnych. Dlatego w naszej racji stanu jest to, aby powstała publikacja, która oszacuje i pokaże współczesną skalę strat Polski w czasie drugiej wojny światowej. Ten dokument na pewno będzie podstawą do dyskusji, komentarzy, ale będzie też podstawą do działań o charakterze międzynarodowym. Samo podnoszenie tego tematu dzisiaj powoduje, że Niemcy są w defensywie, bo nie mają moralnego prawa, żeby innych pouczać o demokracji czy prawach człowieka, dopóki sami nie uregulują swoich zobowiązań - mówił Mularczyk.
Prace nad raportem finansuje Polska Fundacja Narodowa. Mularczyk dodał, że badanych jest kilkanaście różnych aspektów strat wojennych, które wymagają wielu wyliczeń, dotarcia do archiwów czy przetłumaczenia dokumentów z języka niemieckiego. Raport będzie przetłumaczony na język angielski i niemiecki i upowszechniony w kraju i za granicą.
"Sprawa reparacji nie jest załatwiona"
- Myślę, że kluczowe w tej chwili jest to, że zupełnie zmieniamy moralnie układ sił w Europie. Jeśli Niemcy zapłacą swoje zobowiązania, to myślę, że wówczas będą mieli prawo traktować innych na partnerskich zasadach. Dziś sprawa reparacji nie jest załatwiona i nadal będzie zatruwała relacje polsko-niemieckie przez najbliższe dekady - stwierdził poseł.
Zdaniem Mularczyka, temat reparacji był przez wiele lat zaniedbywany.
- Z perspektywy czasu widzimy, że to był wielki błąd. Elity w czasach komunistycznych, ale i później przyjęły taką narrację pojednania polsko-niemieckiego, która paraliżowała wszelkie próby podjęcia tematu reparacji wojennych. W moim odczuciu wiązało się to ze słabością polskich polityków, którzy nie podnosili tego tematu - mówił poseł.
Mularczyk wyliczał, że podczas drugiej wojny światowej Polska straciła 40 proc. swojej gospodarki, sześć milionów ofiar w ludziach, a 12 milionów osób utraciło polskie obywatelstwo. Z Polski wywieziono także niezliczone dobra kultury. - To były ogromne straty dla gospodarki i demografii, a konsekwencje tego odczuwamy do dzisiaj - mówił.
"Temat był zaniedbany"
Poseł zaznaczył także, że widoczny jest brak równowagi w relacjach między naszymi krajami. Do dzisiaj nie ma bowiem mniejszości polskiej w Niemczech, a cały dobytek przedwojennej mniejszości polskiej w tym kraju został przejęty przez III Rzeszę i do dziś nie został zwrócony.
- Gdybyśmy wcześniej opisali te straty i konsekwentnie domagali się reparacji, pozycja Polski na arenie międzynarodowej byłaby dziś zupełnie inna. Niestety, ten temat był zaniedbany. Dzisiaj wracamy do tego tematu, a raport unaoczni Polakom i opinii publicznej na świecie tę sprawę. Raport będzie kamieniem milowym dla państwa polskiego - stwierdził poseł.
Mularczyk przypomniał, że według powojennych wyliczeń strat wojennych mowa jest o kwocie 850 miliardów dolarów i te dane wymagają aktualizacji.
Autor: kw/tr / Źródło: PAP