Sytuacja na Półwyspie Koreańskim stała się "nieprzewidywalna", a jej skutki mogą być "katastrofalne" dla tego regionu i całego świata - uważa Radosław Sikorski, minister spraw zagarnicznych. Sikorski wezwał reżim północnokoreański do "zaprzestania prowokacyjnego działania". Zapewnił jednocześnie, że nie ma obecnie potrzeby ewakuacji polskiej ambasady w Korei Północnej. Jest to odpowiedź na apel władz Korei Północnej, które zwróciły się do wszystkich ambasad w Pjongjangu, aby rozważyły możliwość ewakuacji swojego personelu dyplomatycznego, tłumacząc to rosnącym napięciem na Półwyspie Koreańskim.
Władze Korei Północnej twierdzą, że od 10 kwietnia nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa ambasadom na swoim terytorium w przypadku konfliktu na Półwyspie Koreańskim - poinformowały źródła w Londynie, na które powołuje się agencja AFP.
- To jest kolejny pokaz retoryki wojennej, która przekroczyła tym razem kolejne bariery i zbliżyła się jeszcze bardziej do momentu, w którym byle iskra może spowodować prawdziwy konflikt i to jest bardzo niebezpieczne - powiedział Radosław Sikorski, szef MSZ. W jego ocenie, obecna sytuacja na Półwyspie Koreańskim stała się "nieprzewidywalna", a jej skutki mogą być "katastrofalne" dla tego regionu i całego świata.
- Wyrażam solidarność z demokratyczną Koreą Południową i naszym sojusznikiem Stanami Zjednoczonymi. Wzywam reżim północnokoreański do zaprzestania prowokacyjnego działania, a kraj, który stworzył ten reżim i nadal umożliwia mu funkcjonowanie tj. Chiny, do większej stanowczości - zaapelował szef polskiej dyplomacji. Szef MSZ zapewnił także, że w tej chwili nie ma potrzeby ewakuacji polskiej ambasady w Korei Północnej. - Sytuację monitorujemy zarówno w Seulu, jak i Pjongjangu. Póki co, nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa naszych placówek, czy naszych obywateli, ale retoryka Pjongjangu jest bardzo niebezpieczna i wzywam do opanowania - powiedział Sikorski.
Wcześniej, Marcin Bosacki, rzecznik MSZ, tłumaczył, że "obecna wojenna retoryka Korei Północnej jest skierowana wyłącznie na użytek wewnętrzny i nie oddaje rzeczywistych zamierzeń międzynarodowych tego kraju".
Ewakuacja ambasad
Władze Korei Płn. zwróciły się do ambasad, aby rozważyły możliwość ewakuacji personelu dyplomatycznego, jeśli wzrośnie napięcie na Półwyspie Koreańskim. Rosja poinformowała, że w związku z tą prośbą jest w bliskim kontakcie z USA, Chinami, Koreą Płd. i Japonią.
W ostatnim okresie znacznie wzrosło napięcie na Półwyspie Koreańskim. W lutym Korea Północna przeprowadziła swoją trzecią próbę nuklearną. Pod koniec ubiegłego tygodnia północnokoreański przywódca Kim Dzong Un postawił w stan gotowości północnokoreańskie wojska rakietowe w odpowiedzi na przelot dwóch amerykańskich bombowców strategicznych B-2 nad Półwyspem Koreańskim. W sobotę Korea Płn. ogłosiła, że weszła w stan wojny z Koreą Południową. Sztab generalny armii Korei Płn. oświadczył, że ostatecznie "zbadano i zatwierdzono" atak na USA, z potencjalnym użyciem broni nuklearnej - poinformowała w środę oficjalna agencja prasowa KCNA. Według rzecznika sztabu wojna "może wybuchnąć dziś lub jutro".
Autor: db\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24