Zuzanna M. miała molestować niepełnoletnią dziewczynę przed listopadem 2013 roku. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu pod koniec października tego roku. Nie odbyła się jeszcze żadna rozprawa. Kuratorium twierdzi, że nic nie wiedziało o problemach 18-latki z prawem.
Zuzanna M. oraz jej chłopak, 18-letni Kamil N. przyznali się do zabójstwa rodziców Kamila - Jerzego i Agnieszki N. We wtorek oboje zostali aresztowani.
Wczoraj wyszło na jaw, że Zuzanna M. już wcześniej, w 2013 roku miała problemy z prawem. Wówczas prokurator zarzucił jej, że dwukrotnie, w krótkich odstępach czasu, doprowadziła dziewczynę poniżej 15. roku życia do obcowania płciowego i poddania się innym czynnościom seksualnym.
Akt oskarżenia wpłynął do sądu w Białej Podlaskiej dopiero 31 października tego roku. Jak poinformowała Małgorzata Makarska z Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej, żadna rozprawa jeszcze się nie odbyła.
Do molestowania miało dojść przed listopadem 2013 r. Zuzanna M. była wówczas nieletnia, dlatego nie można było przed wpłynięciem aktu oskarżenia zastosować wobec niej środków zapobiegawczych, np. aresztu.
Za obcowanie płciowe i molestowanie seksualne osoby poniżej 15. roku życia grozi kara do 12 lat więzienia.
Ponadto Zuzanna M. w styczniu 2014 r. miała dać dwóm małoletnim po co najmniej 0,1 grama marihuany. 18-latka nie przyznała się do winy. Złożyła wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawniła. W toku tego śledztwa Zuzanna M. była badana przez lekarzy psychiatrów. Biegli stwierdzili, że miała pełną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
"Nigdy nie wpłynęły żadne skargi"
Zuzanna M. miała też problemy w szkole. Jej rówieśnicy napisali nawet petycję do dyrekcji, domagając się jej usunięcia. Na wniosek matki dziewczyna została przeniesiona do innej szkoły.
Anna Szczypińska z Kuratorium Oświaty w Lublinie poinformowała, że skargi na uczennicę i sygnały o jej problemach z prawem do nich nie dotarły. - Nigdy nie wpłynęły żadne skargi dotyczące funkcjonowania w zakresie dydaktycznym, wychowawczym czy opiekuńczym - powiedziała. Zapewniła, że obie szkoły, zarówno ta, do której uczęszcza Kamil, jak i ta Zuzanny należą do bardzo dobrych.
Gdyby skarga na 18-latkę dotarła do kuratorium, byłaby to podstawa do wszczęcia kontroli doraźnej, kiedy kuratorium może sprawdzić wszystkie dokumenty szkoły.
Wiadomo, że na przełomie stycznia i lutego w szkołach 18-latków przeprowadzona będzie rutynowa kontrola poziomu nauczania, przeprowadzana przez kuratorium co kilka lat.
Krwawa zbrodnia
Do zabójstwa małżeństwa N. doszło w nocy z piątku na sobotę, w ich domu w Rakowiskach pod Białą Podlaską. Rodzicom Kamila zadano po kilkanaście ciosów nożem. Zabójcy posługiwali się trzema nożami. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że w przypadku kobiety śmiertelna okazała się rana zadana w przedramię i przerwanie tętnicy przedramienia. Natomiast w przypadku mężczyzny były to ciosy zadane w brzuch skutkujące wylewem krwawym do jamy brzusznej. Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką. Kamil N. i Zuzanna M. - uczniowie liceów w Białej Podlaskiej - byli parą. Według składanych przez nich wyjaśnień rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. Jak podała prokuratura, pomysł zabicia małżonków N. pojawił się podczas oglądania przez 18-latków filmów przepełnionych przemocą i agresją.
Kamil i Zuzanna zaplanowali zabójstwo krok po kroku, kupili np. lateksowe rękawiczki, które znaleziono na miejscu zbrodni.
Utrudnianie śledztwa
Śledztwo w sprawie zabójstwa małżeństwa N. prowadzi oddział zamiejscowy w Białej Podlaskiej lubelskiej prokuratury okręgowej.
Za zabójstwo kwalifikowane (więcej niż jednej osoby) - jakie zarzucono Kamilowi N. i Zuzannie M. - grozi kara co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocia.
Zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie zabójstwa małżeństwa N. usłyszało dwoje 19-latków Marcin S. oraz Linda M. Według śledczych para ta, działając wspólnie i porozumieniu, utrudniała postępowanie karne pomagając Kamilowi N. i Zuzannie M. uniknąć odpowiedzialności karnej i zacieraniu śladów przestępstwa. Bezpośrednio po zabójstwie przewieźli oni samochodem z Rakowisk do Krakowa Kamila N. oraz Zuzannę M. Zabrali ze sobą plecak, w którym były narzędzia zbrodni, rękawiczki oraz zakrwawione ubrania sprawców. Obie pary były wcześniej umówione na ten wyjazd. Marcin S. i Linda M. nie przyznali się do zarzucanych im czynów, choć potwierdzili że podróżowali do Krakowa z podejrzanymi o zbrodnię Kamilem N. i Zuzanną M. Marcin S. jest studentem inżynierii i zarządzania, Linda M. studentką malarstwa, oboje studiują w Poznaniu, są mieszkańcami Wielkopolski. Z Kamilem N. i Zuzanną M. poznali się przypadkiem w czasie wakacji. Wobec Marcina S. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł, a wobec Lindy M. dozór policji.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Instagram