Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą

Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą
Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą
tvn24
Ludwik S. opuścił Zakład Karny w Sztumie w sierpniu 2013 rokutvn24

Morderca Ludwik S., któremu - tak jak Mariuszowi T. - zamieniono karę śmierci na 25 lat więzienia, po wyjściu na wolność znów zaatakował. Rozciął twarz kobiecie i ranił jej brata. Teraz czeka na proces. Biegli psychologowie i wychowawcy więzienni ostrzegali, że S. po wyjściu na wolność może popełnić przestępstwo.

- Ten przypadek świadczy o tym, że gdyby ustawa o postępowaniu z osobami zagrażającymi zdrowiu, wolności seksualnej i życiu innych weszła w życie rok temu lub wcześniej, to do takiej sytuacji by nie doszło – mówi portalowi tvn24.pl Marek Biernacki, minister sprawiedliwości.

W lipcu 2013 roku Służba Więzienna przygotowała zestawienie 18 osadzonych, którzy mogliby ewentualnie zostać objęci procedurą z przygotowywanej ustawy o postępowaniu wobec osób, stanowiących - przez swoje zaburzenia psychiczne - zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób.

W tym czasie, dosłownie rzutem na taśmę, projekt tej ustawy udało się skierować po rządowych pracach do Sejmu. Dokument trafił pod obrady 17 lipca, tuż przed wakacyjną przerwą w pracach parlamentu. Na liście opracowanej przez SW znalazł się - podobnie jak Mariusz T. - także skazany za zabójstwo Ludwik S., z zawodu kaletnik i elektryk. Mężczyzna w 1985 roku zabił kobietę, uderzając ją kilkakrotnie w głowę, a potem zadał jej ciosy sztachetą. Usłyszał wyrok śmierci, zamieniony później na 25 lat więzienia.

W trakcie odsiadki Ludwik S. dotkliwie pobił innego więźnia, za co został dodatkowo skazany na trzy lata więzienia. To nie wszystko. W 1989 r. próbował wywołać bunt w więzieniu we Wronkach. Po latach wychowawcy zauważyli poprawę jego zachowania, głównie dzięki temu, że dostał zgodę na pracę.

"Osobowość nieprawidłowa"

Zdaniem biegłych S. "prezentuje cechy osobowości nieprawidłowej (socjopatycznej), co przejawia się w m.in. w braku poszanowania norm społecznych". Ludwik S. był wcześniej wielokrotnie karany, co zdaniem specjalistów powoduje, że nie ma gwarancji, że po wyjściu na wolność znowu nie popełni przestępstwa.

Ostatnią część kary odbywał w więzieniu w Sztumie. Dyrekcja zakładu karnego nie zdążyła zdecydować czy wobec Ludwika S. wystosować wniosek do sądu o zastosowanie wobec niego zamkniętego leczenia lub leczenia wraz z dozorem policyjnym. Ludwik S. wyszedł bowiem na wolność w drugiej połowie sierpnia 2013. Ustawa o postępowaniu wobec osób, które przez swoje zaburzenia psychiczne mogą zagrażać życiu i zdrowiu innych osób, weszła w życie dopiero 7 stycznia 2014 roku.

Rozciął twarz kobiecie, ranił jej brata

Kilka miesięcy po wyjściu z zakładu karnego, Ludwik S. ponownie zaatakował. Tym razem w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna został oskarżony o dwa przestępstwa popełnione tego samego dnia. Doszło do nich późnym wieczorem 27 listopada 2013 roku, po wyjściu z lokalu w centrum miasta. - Mężczyzna uderzył nożem dwudziestokilkuletnią dziewczynę, rozcinając jej twarz od policzka aż za ucho, a następnie ranił jej brata. Z zeznań poszkodowanego młodego mężczyzny wynika, że zdążył się uchylić i dlatego nóż ranił go tylko w okolice ust - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Judyta Głowacka z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie. Ranne rodzeństwo trafiło do szpitala, a Ludwik S. udał się na dworzec. Policjanci zatrzymali go następnego dnia rano. - Miał przy sobie nóż - powiedziała prokurator Głowacka.

Poznali się z zakładzie karnym

- Cała historia zaczęła się od tego, że poszkodowany mężczyzna i Ludwik S. przebywali razem w zakładzie karnym w Sztumie. Chyba się zaprzyjaźnili. Po tym, jak Ludwik S. 18 sierpnia 2013 roku zakończył odbywanie kary, przyjechał do Chełmna, miejsca zamieszkania poszkodowanego i jego siostry - tłumaczyła w rozmowie z tvn24.pl prokurator Judyta Głowacka. Jak dodała, także później mężczyźni utrzymywali ze sobą kontakt. W połowie listopada 2013 roku, gdy poszkodowany później mężczyzna również opuścił zakład karny, wraz z siostrą odwiedził Ludwika S. w Wejherowie. Później Ludwik S. ponownie odwiedził rodzeństwo w Chełmnie. Przyjechał do miasta 26 listopada 2013 roku. Dzień później rodzeństwo zostało zaatakowane. - Przez dwa dni, 26 i 27 listopada, Ludwik S. i rodzeństwo spędzali razem czas w chełmińskich lokalach. Ludwik S., który miał ze sobą trochę gotówki, kupował alkohol. W trakcie pobytu w Chełmnie kupił też telefon, który dał pokrzywdzonej kobiecie. Gdy telefon okazał się zepsuty, Ludwik S. oddał go do naprawy, ale później nie chciał go już zwrócić - mówiła nam prokurator Judyta Głowacka. Zanim rodzeństwo zostało zaatakowane nożem, spędzało czas z Ludwikiem S. w lokalu w centrum miasta. Pili alkohol. Gdy wyszli z lokalu, Ludwik S. miał wyciągnąć nóż i zaatakować młodą kobietę. Jej brat, który szedł za nimi, chciał jej pomóc, ale także został zaatakowany.

"Działał w warunkach multirecydywy"

Ludwik S. został zatrzymany następnego dnia rano na dworcu autobusowym. Trafił do chełmińskiego aresztu. 27 marca 2014 roku, w Sądzie Rejonowym w Chełmnie ma się odbyć jego rozprawa. Ludwik S. będzie odpowiadał za spowodowanie obrażeń ciała, trwających powyżej 7 dni. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Jak jednak tłumaczyła nam prokurator Głowacka, jest możliwość wydłużenia tej kary, bo Ludwik S. "działał w ramach występku chuligańskiego" i w "warunkach multirecydywy". Prokurator, pytana, czy Ludwik S. tłumaczył jakoś swoje zachowanie i przyznał się do winy, stwierdziła że "nie przyznał się, ale nie wykluczył swojego udziału". - Twierdzi, że był wzburzony. Tłumaczył, że czuł się wykorzystywany przez rodzinę - mówiła w rozmowie z tvn24.pl prokurator Głowacka. Mężczyzna miał tłumaczyć, że poszkodowana chciała ukraść mu portfel. Mówił, że wydaje mu się, że wyciągnął nóż.

W sumie odsiedział 42 lata

Kara za zabójstwo, jakiego Ludwik S. dopuścił się w 1985 roku, nie była jego pierwszą. Już wcześniej siedział w więzieniu, m.in. za rozboje. - Był osobą wielokrotnie karaną przed popełnieniem zabójstwa. Łącznie na mocy wyroków odbył karę 42 lat pozbawienia wolności - wyjaśniła prokurator Głowacka.

Zanim opuścił zakład karny w Sztumie, znalazł się, podobnie jak Mariusz T., na liście 18 więźniów, którzy mogliby zostać objęci procedurą z ustawy o "zaburzonych" z lipca 2013.

Biegli i specjaliści z zakładów karnych przeprowadzili tzw. prognozę kryminologiczno-społeczną skazanych za najcięższe przestępstwa - m.in. zabójstwo, gwałt, pedofilię - którzy opuszczą więzienia w latach 2013-2023. Prognoza to przewidywanie, w jaki sposób więzień będzie się zachowywał po wyjściu na wolność, funkcjonował w społeczeństwie i czy istnieje prawdopodobieństwo, że wróci na przestępczą ścieżkę.

"Gdyby ustawa weszła wcześniej, do takiej sytuacji by nie doszło"

W przypadkach opisanych w zestawieniu, prognozy te były negatywne. Autorzy listy przewidywali, że po wejściu w życie ustawy, wszyscy oni mogliby zostać objęci dożywotnią terapią (lub nadzorem policji). Czyli nadal byliby izolowani. - Ten, a także inne przypadki, pokazują, że ta ustawa była bardzo potrzebna i nie chodzi tylko o jednego Mariusza T. – twierdzi Biernacki.

- Osoby, które odbyły karę, a były osobami, które w opinii biegłych i specjalistów miały zaburzoną osobowość i mogły popełnić przestępstwo, nie były wcześniej monitorowane. Nie można było poddać ich dozorowi lub kierować na terapię. Do momentu wejścia w życie ustawy takie osoby wychodziły na wolność i nie można było ich kontrolować - mówi w rozmowie tvn24.pl minister Biernacki.

Autor: kde, Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Nowy de facto syryjski przywódca Ahmed al-Szara nie podał ręki na powitanie minister spraw zagranicznych Niemiec, Annalenie Baerbock. Dłoń wyciągnął natomiast do ministra francuskiego, Jeana Noela Barrota. Tę dysproporcję zauważyły media.

Ministrowi tak, ministrze nie. Dysproporcja przy powitaniu w Damaszku

Ministrowi tak, ministrze nie. Dysproporcja przy powitaniu w Damaszku

Źródło:
PAP, Reuters

Joe Biden zablokował przejęcie amerykańskiego koncernu stalowego US Steel przez japoński Nippon Steel. Zdaniem prezydenta USA oddanie tak wielkiego producenta stali stwarzałoby ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego. Wielkość transakcji miała wynieść około 15 miliardów dolarów.

Biden zablokował przejęcie giganta

Biden zablokował przejęcie giganta

Źródło:
PAP

Prokurator wszczął śledztwo w sprawie przestępstwa "zdrady dyplomatycznej" byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. Informację w tej sprawie przekazała Prokuratura Krajowa. Chodzi o wycofanie się kierowanego ówcześnie przez Macierewicza resortu z programu pozyskania tankowców powietrznych. Program nosił nazwę "Karkonosze".

Jest śledztwo w sprawie "zdrady dyplomatycznej" Antoniego Macierewicza

Jest śledztwo w sprawie "zdrady dyplomatycznej" Antoniego Macierewicza

Źródło:
tvn24.pl

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

Prezydent Andrzej Duda nie będzie obecny na oficjalnej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Informację potwierdziła TVN24 szefowa jego kancelarii Małgorzata Paprocka. Poinformowała, że będzie on reprezentowany przez jednego z jego doradców. Podsekretarz stanu w kancelarii premiera Agnieszka Rucińska przekazała, że w sprawie zaproszenia prezydenta wszystko odbyło się "zgodnie z procedurami".

Inauguracja polskiej prezydencji w Radzie UE bez Andrzeja Dudy

Inauguracja polskiej prezydencji w Radzie UE bez Andrzeja Dudy

Źródło:
TVN24

W brytyjskiej Izbie Lordów wciąż zasiada grupa arystokratów, którzy odziedziczyli członkostwo w parlamencie. Premier Keir Starmer dziedziczenie prawa do miejsca w izbie wyższej określa jako zasadę "nie do obrony", a wskutek działań jego rządu tak zwani parowie dziedziczni już niedługo prawdopodobnie zawieszą zabytkowe szaty na kołku. Arystokraci są przeciwni zmianom.

Premier zapowiada kres "dziwacznej" tradycji. Arystokraci oburzeni

Premier zapowiada kres "dziwacznej" tradycji. Arystokraci oburzeni

Źródło:
Sky News, BBC, gov.uk, parliament.uk

Na lotniskach w całym kraju wystąpiła w piątek awaria systemów komputerowych - poinformowała niemiecka policja federalna. Lokalne media donoszą, że paraliż dotknął między innymi policyjne systemy służące do sprawdzania przylatujących do kraju pasażerów.

Awaria systemów komputerowych na niemieckich lotniskach

Awaria systemów komputerowych na niemieckich lotniskach

Źródło:
Reuters, Bild

Ponad 20 wysoko postawionych członków cosa nostry wyszło w ciągu trzech ostatnich miesięcy z więzienia dzięki "dobremu sprawowaniu". Najbliżsi ofiar sycylijskiej mafii są tym oburzeni. - To śmiertelny cios w walce z mafią - mówi Salvatore Borsellino, brat legendarnego sędziego Paola Borsellino, którego cosa nostra zamordowała w 1992 roku.

Szefowie cosa nostry wyszli na wolność. "Śmiertelny cios w walce z mafią"

Szefowie cosa nostry wyszli na wolność. "Śmiertelny cios w walce z mafią"

Źródło:
Guardian

Adwokat kardynała Stanisława Dziwisza Michał Skwarzyński opublikował oświadczenie dotyczące doniesień Onetu. Zaprzeczył w nim, że duchowny ma zostać wezwany przed państwową komisję do spraw przeciwdziałania pedofilii. Dodał, że "konieczne jest sprostowanie szeregu niedomówień i kłamstw".

Adwokat Dziwisza zabiera głos. Pisze o "szeregu niedomówień i kłamstw"

Adwokat Dziwisza zabiera głos. Pisze o "szeregu niedomówień i kłamstw"

Źródło:
Onet, tvn24.pl, PAP

Policja ustaliła osoby, które brały udział w strzelaniu fajerwerkami w ludzi na ulicy Włókienniczej w Łodzi. To grupa nieletnich w wieku 13 i 15 lat. Okoliczności zdarzenia bada policja. Sprawa została przekazana do sądu rodzinnego. Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmuje się też prokuratura.

Biegali po ulicy i strzelali do ludzi z fajerwerków. Policja zatrzymała sprawców. Mają 13 i 15 lat

Biegali po ulicy i strzelali do ludzi z fajerwerków. Policja zatrzymała sprawców. Mają 13 i 15 lat

Źródło:
tvn24.pl

Ambasada Ukrainy w Warszawie ostrzegła przed fałszywymi pismami, wzywającymi obywateli Ukrainy przebywających w Polsce do stawienia się do poboru wojskowego. Urząd do Spraw Cudzoziemców zapewnił w komunikacie, że nie jest autorem tych pism.

Doniesienia o "listach powołania do służby wojskowej obywateli Ukrainy w Polsce". Ambasada komentuje

Doniesienia o "listach powołania do służby wojskowej obywateli Ukrainy w Polsce". Ambasada komentuje

Źródło:
PAP

Ustawa budżetowa na 2025 rok, którą wkrótce ponownie zajmą się posłowie, zakłada wzrost kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Oznacza to podwyżki wynagrodzeń prezydenta, premiera, ministrów czy parlamentarzystów.

Pensje w górę. Szykują się podwyżki

Pensje w górę. Szykują się podwyżki

Źródło:
tvn24.pl

Były okrzyki "hip hip hurra!" i przecinanie wstęgi. Mieszkańcy Stronia Śląskiego uroczyście otworzyli most, którego nie ma. Tymczasowa przeprawa miała powstać do końca roku i wciąż jej nie ma. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu podała kolejny termin jego oddania.

Zniecierpliwieni mieszkańcy Stronia Śląskiego otworzyli "most, którego nie ma"

Zniecierpliwieni mieszkańcy Stronia Śląskiego otworzyli "most, którego nie ma"

Źródło:
TVN24

W piątek w centrum Warszawy protestują rolnicy. Manifestacja rozpoczęła się o 14 i potrwa do 23. Delegacja rolników została wpuszczona do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej. O 16 ruszył marsz. Uczestnicy zamierzają zakończyć protest przed Teatrem Narodowym, gdzie wieczorem odbędzie się gala z okazji rozpoczęcia Prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej. Według szacunków warszawskiego ratusza w proteście udział bierze około 500 osób. Według przedstawicieli organizatorów, uczestników jest znacznie więcej, ale dokładniejsze szacunki będą w stanie podać w sobotę.

Rolnicy protestują w centrum stolicy

Rolnicy protestują w centrum stolicy

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Śnieg sypie w części kraju, miejscami dość obficie. Związany jest z dwiema strefami opadów, które wędrują nad Polską. Chmury miejscami są mocno wypiętrzone, występują burze, w tym śnieżne.

Burze śnieżne w Polsce. Gdzie są

Burze śnieżne w Polsce. Gdzie są

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW

Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, nie przyjedzie do Gdańska na wyjazdowe posiedzenie Komisji Europejskiej związane z inauguracją polskiej prezydencji w Radzie UE - przekazał rzecznik Komisji Stefan de Keersmaecker. Powodem jest ciężkie zapalenie płuc przewodniczącej. Posiedzenie odbędzie się w innym terminie.

Problemy ze zdrowiem szefowej KE. Ursula von der Leyen odwołuje przyjazd do Polski

Problemy ze zdrowiem szefowej KE. Ursula von der Leyen odwołuje przyjazd do Polski

Źródło:
PAP

Nie żyje Andrzej Klimczak, śpiewak, bas-baryton, współzałożyciel Polskiej Opery Królewskiej, a także jej były dyrektor. W dorobku miał ponad 50 pierwszoplanowych partii. "Dla wielu z nas przede wszystkim przyjaciel, kolega i mentor" - napisali w poście jego współpracownicy.

Andrzej Klimczak nie żyje. "Dla wielu z nas przyjaciel, kolega i mentor" 

Andrzej Klimczak nie żyje. "Dla wielu z nas przyjaciel, kolega i mentor" 

Źródło:
PAP

Dla Polski ma to być "finisz wyjścia z okołorosyjskiej organizacji". Chodzi o obecność naszego kraju w Intersputniku. Historia ta sięga lat 70. ubiegłego wieku.

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Źródło:
Konkret24

Ośmioletni chłopiec przeżył samotnie pięć dni w pełnym dzikich zwierząt parku narodowym w Zimbabwe. Dziecko zabłądziło, oddalając się od domu. Chłopiec został odnaleziony cały i zdrowy, choć park, w którym się zgubił, znany jest ze szczególnie dużej populacji lwów.

Chłopiec przeżył pięć dni wśród lwów, słoni i hipopotamów. "Prawdziwy cud"

Chłopiec przeżył pięć dni wśród lwów, słoni i hipopotamów. "Prawdziwy cud"

Źródło:
PAP, BBC

W koszarach 1. Warszawskiej Brygady Pancernej przyszło na świat dziecko. Jego matka jest żołnierką zasadniczej służby wojskowej i odbywa w Wesołej szkolenie specjalistyczne. Po porodzie wraz z noworodkiem trafiła do szpitala.

Poród w koszarach. Żołnierka urodziła córeczkę

Poród w koszarach. Żołnierka urodziła córeczkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obecne od 600 lat w herbie Danii szwedzkie Trzy Korony zostały zastąpione symbolami Wysp Owczych i Grenlandii. Zmiany wprowadzono po decyzji króla Fryderyka X. Historycy nie kryją związanego z nią zaskoczenia. Kwestia użycia Trzech Koron doprowadziła w przeszłości do krwawych wojen między oboma państwami, a teraz rozwiązano ją "tak po prostu" - komentują eksperci.  

Dania usunęła z herbu symbol, przez który wybuchały wojny

Dania usunęła z herbu symbol, przez który wybuchały wojny

Źródło:
PAP

Atak w Nowym Orleanie to część większego schematu. Część ekspertów obawia się zmartwychwstania tak zwanego Państwa Islamskiego - pisze brytyjski "The Economist". Zdaniem cytowanych przez tygodnik ekspertów obserwujemy właśnie postępujące odradzanie się pozycji tej grupy terrorystycznej, jeszcze niedawno uważanej za pokonaną.  

"To nie był zwykły atak". Rosną obawy o "zmartwychwstanie ISIS"

"To nie był zwykły atak". Rosną obawy o "zmartwychwstanie ISIS"

Źródło:
The Economist, tvn24.pl

Oszuści wysyłają fałszywe maile informujące potencjalnych klientów PKO BP o nagłej potrzebie aktualizacji danych konta bankowego - ostrzegł w piątek CERT Polska, dodając, że w ten sposób cyberprzestępcy próbują wyłudzić dane logowania.

Nowa metoda oszustów. Klienci wielkiego banku na celowniku

Nowa metoda oszustów. Klienci wielkiego banku na celowniku

Źródło:
PAP

W 2024 roku dziewięć na dziesięć nowych samochodów sprzedanych w Norwegii to elektryki - pisze Reuters. Obiecujące dane przybliżają kraj do osiągnięcia celu, zgodnie z którym od 2025 roku nabywane przez Norwegów nowe auta mają być zasilane jedynie prądem.

"Będzie pierwszym takim krajem na świecie". Niesamowita statystyka

"Będzie pierwszym takim krajem na świecie". Niesamowita statystyka

Źródło:
Reuters

Brytyjska policja bada sprawę napaści na Urfana Sh., skazanego w ubiegłym roku na dożywocie za zabójstwo swojej córki, dziesięcioletniej Sary. Z doniesień medialnych wynika, że osadzony doznał ran ciętych szyi i twarzy.

Ojciec skazany za zabójstwo 10-letniej córki zaatakowany w więzieniu 

Ojciec skazany za zabójstwo 10-letniej córki zaatakowany w więzieniu 

Źródło:
Sky News, BBC, tvn24.pl

Belgijscy burmistrzowie wzywają do wprowadzenia zakazu sprzedaży fajerwerków w całej Unii Europejskiej. - Co roku widzimy, że są ofiary, że ludzie doznają obrażeń nóg czy rąk - zauważają. Ich zdaniem, taka decyzja doprowadziłaby do zmniejszenia liczby incydentów odnotowywanych w noc sylwestrową.

Chcą zakazu sprzedaży fajerwerków w całej UE. "Sytuacja znacznie eskalowała"

Chcą zakazu sprzedaży fajerwerków w całej UE. "Sytuacja znacznie eskalowała"

Źródło:
Politico, VRT

Od 15 stycznia kierowcy jadący częścią autostrady A2 między Poznaniem a Koninem będą mogli skorzystać z usługi płatności elektronicznych za pośrednictwem videotollingu – poinformowała w piątek rzeczniczka spółki Autostrada Wielkopolska (AWSA) Anna Ciamciak.

Zmiany w pobieraniu opłat na części autostrady

Zmiany w pobieraniu opłat na części autostrady

Źródło:
PAP

Zakład Ubezpieczeń Społecznych uruchomił kalkulator, w którym można policzyć szacunkową wysokość łączonych świadczeń, czyli renty rodzinnej po zmarłym małżonku i własnego świadczenia - poinformował regionalny rzecznik ZUS województwa zachodniopomorskiego Karol Jagielski.

Nowe świadczenie. Uruchomiono specjalny kalkulator

Nowe świadczenie. Uruchomiono specjalny kalkulator

Źródło:
PAP

- Te 45 minut trwało wieczność. Kiedy otworzyli sejf, byłem pewny, że mnie zabiją. Odliczałem sekundy i zastanawiałem się, czy to już - mówi Witold Bachaj, napadnięty i okradziony przedsiębiorca spod Łańcuta na Podkarpaciu. Mężczyzna był torturowany, napastnicy grozili mu śmiercią. Za pomoc w ustaleniu ich tożsamości przedsiębiorca oferuje sto tysięcy złotych.

"Byłem torturowany, bałem się o życie". Biznesmen oferuje 100 tysięcy złotych za wskazanie sprawców napadu

"Byłem torturowany, bałem się o życie". Biznesmen oferuje 100 tysięcy złotych za wskazanie sprawców napadu

Źródło:
tvn24.pl
Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

Zrobiono aferę z czegoś, co jest zupełnie normalne i legalne - powiedział w czwartek Jarosław Kaczyński, odnosząc się do afery "dwóch wież". Zadeklarował, że jeśli śledztwo w tej sprawie zostanie wznowione, jest gotowy zeznawać jeszcze raz. - Nikt w tej sprawie nie brał żadnej łapówki. To są bajki - przekonywał.

Kaczyński gotowy zeznawać jeszcze raz. "Nikt w tej sprawie nie brał żadnej łapówki"

Kaczyński gotowy zeznawać jeszcze raz. "Nikt w tej sprawie nie brał żadnej łapówki"

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA