Wsparcie psychologów, jednorazowa zapomoga w wysokości 15 tys zł dla każdej z rodzin, i pogrzeby na koszt MON - na taką pomoc mogą liczyć na początek bliscy ofiar katastrofy samolotu CASA.
- Nie stawiamy żadnych barier administracyjnych, wszyscy się prześcigają, co jeszcze można zrobić dla rodzin ofiar – zapewniła w TVN24 Kamila Gralik, zastępca departamentu socjalnego Ministerstwa Obrony Narodowej.
Jak podkreślała, w tej chwili najważniejsza jest pomoc psychologiczna. – Na podstawie rozkazu dowódcy sił powietrznych zostały powołane zespoły. W ich skład wchodzą oficerowie z jednostek, w których służyli tragicznie polegli żołnierze i psychologowie: policyjni oraz z sił powietrznych – powiedziała Gralik. Tłumacząc jednocześnie, że to rodziny same decydują, w jakim zakresie ma im być udzielone wsparcie psychologiczne. – Zespoły pomagają od czwartku i wiem, że coraz więcej bliskich ofiar zgłasza potrzebę, by z niej skorzystać – dodała.
Gralik zapewniła, że rodziny ofiary będą tak długo objęte pomocą psychologiczną, jak długo będą jej potrzebować. – Nie tylko teraz, ale w przeciągu kolejnych miesięcy – powiedziała wiceszefowa departamentu socjalnego MON.
Resort uruchomił już zapomogi dla bliskich żołnierzy w wysokości 15 tys. zł. – W piątek a najpóźniej w poniedziałek rodziny otrzymają pieniądze. Dodatkowo dowódcy jednostek, w ramach swoich możliwości również zaofiarują pomoc finansową – powiedziała.
Chronimy rodziny przed dziennikarzami
Bliskim ofiar pomaga też stowarzyszenie „Rodzina Wojskowa”. – Obecnie staramy się zapewnić rodzinom spokój, po to żeby mogły dojść do siebie. Nie dopuszczamy do nich dziennikarzy, którzy próbują zaistnieć dzięki tej tragedii - powiedziała w TVN24 działająca w stowarzyszeniu Grażyna Zakrzewska.
Podkreśliła, że teraz rodziny są objęte pomocą psychologiczną. – Nasze wsparcie będzie potrzebne jeszcze bardziej, kiedy rodziny trochę otrząsną się już po śmierci bliskich, i zaczną się mierzyć z rzeczywistością. Pojawi się wtedy choćby problem mieszkań. Są one rotacyjne, i po śmierci żołnierzy, którym zostały przydzielone, rodziny straciły do nich prawo - tłumaczyła Zakrzewska.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24