|

"Dużo łatwiej wsiąść do rozpędzonego pociągu niż samemu nim ruszyć"

Głębokie, 15.12.2022. Certyfikacja przygotowujących się do XII zmiany PKW w Rumunii żołnierzy 12. Brygady Zmechanizowanej w okolicach miejscowości Głębokie
Głębokie, 15.12.2022. Certyfikacja przygotowujących się do XII zmiany PKW w Rumunii żołnierzy 12. Brygady Zmechanizowanej w okolicach miejscowości Głębokie
Źródło: Marcin Bielecki/PAP
Polski rząd jasno deklaruje, że żaden polski żołnierz nie pojedzie za wschodnią granicą i ma w tym pełne poparcie opozycji. Ale może nie warto samemu wykluczać się z dyskusji o tym, jak miałaby wyglądać misja pokojowa w Ukrainie?Artykuł dostępny w subskrypcji

O ile nikt nie zgadza się na wysyłanie swoich żołnierzy na front - co do tego panuje i w NATO, i w Europie zgoda - to pomysł ewentualnej misji pokojowej wciąż leży na stole. Jak miałaby ona wyglądać? To już nie jest do końca jasne. Ilu żołnierzy potrzeba? Jakiego sprzętu? Jakie kraje miałyby wysłać swoje wojsko? Jakie miałoby zadania i uprawnienia? Pokój albo - co bardziej prawdopodobne - rozejm w Ukrainie jest nadal pieśnią przyszłości. Już teraz jednak zaczęła się realna debata na temat tego, jak potencjalnego zawieszenia broni pilnować, by uczynić je jak najbardziej trwałym.

Czytaj także: