- Likwidacji Funduszu Kościelnego nie ma w umowie koalicyjnej. Wzrost nakładów na ten fundusz wynika ze wzrostu płacy minimalnej, która z kolei przekłada się na wyższe składki - mówił minister finansów Andrzej Domański w "Jeden na jeden". Powiedział, że "zastrzeżenia odnośnie do likwidacji funduszu" były ze strony Trzeciej Drogi. KO wymieniało likwidację Funduszu Kościelnego w swoich "100 konkretach".
Minister finansów Andrzej Domański był w piątek gościem Agaty Adamek w "Jeden na jeden". Był dopytywany, dlaczego, mimo obietnic ze "100 konkretów" Koalicji Obywatelskiej w nowym budżecie wciąż przewidziano środki na Fundusz Kościelny w rekordowej kwocie 257 milionów złotych.
- Akurat likwidacji Funduszu Kościelnego nie ma w umowie koalicyjnej - zwrócił uwagę. Zaznaczył, że obecnie wypowiada się jako minister rządu koalicyjnego, a nie polityk Koalicji Obywatelskiej, która popierała likwidację Funduszu Kościelnego.
Domański: likwidacji Funduszu Kościelnego nie ma w umowie koalicyjnej
- Likwidacji Funduszu Kościelnego nie ma w umowie koalicyjnej. Wzrost nakładów na ten fundusz wynika ze wzrostu płacy minimalnej, która z kolei przekłada się na wyższe składki. Fundusz Kościelny w zdecydowanej większości odpowiada za odprowadzanie składek duchownych - mówił Domański.
- Fundusz oczywiście może zostać ograniczony, chociażby na etapie prac parlamentarnych. Natomiast my, jako rząd koalicyjny, nie mogliśmy od tak tego funduszu skreślić, skoro takiego kroku nie ma w umowie koalicyjnej - tłumaczył.
Dopytywany, czy któraś z partii koalicyjnych nie zgodziła się na likwidację funduszu, odpowiedział, że zastrzeżenia zostały zgłoszone ze strony Trzeciej Drogi. - Mamy jako Koalicja Obywatelska ten punkt w naszych stu konkretach, natomiast tego w umowie koalicyjnej nie ma i ewentualne zmiany mogą być dokonywane dopiero na poziomie prac parlamentarnych (...) Były ze strony Trzeciej Drogi zgłaszane zastrzeżenia odnośnie likwidacji Funduszu Kościelnego - powiedział minister finansów.
Hołownia: należy zlikwidować Fundusz Kościelny
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w specjalnym odcinku podcastu "Wybory kobiet" powiedział, że popiera likwidację funduszu. - - Apelowałbym, żebyśmy przeszli od polityki haseł i symboli do polityki realnych gestów - podkreślił.
- Należy zlikwidować Fundusz Kościelny. Należy doprowadzić do tego, że biskup nie będzie decydował o tym, ile lekcji religii w danej szkole finansuje państwo. Należy doprowadzić do tego, że piętnastolatek będzie miał prawo zdecydować, czy w tych lekcjach religii chce uczestniczyć, czy też nie. Należy zatrzymać wszelkie finansowanie ze strony państwa dla działalności propagandowej, partyjnej, zakamuflowanej, prowadzonej przez różnego rodzaju media związane z osobami duchownymi - oświadczył Szymon Hołownia. - powiedział marszałek Sejmu.
Zastrzegł, że "czym innym jest likwidacja Funduszu Kościelnego, uregulowanie kwestii nauczania religii, likwidacja etatów kapelanów tam, gdzie one są kompletnie zbędne, uregulowanie kwestii cenników na cmentarzach czy wszystkie rzeczy związane z finansowaniem instytucji ojca Tadeusza Rydzyka". Jak zaznaczył Hołownia, "to jest coś innego, niż kwestia krzyża".
Zobacz też: Szymon Hołownia: Zrosty pomiędzy państwem i Kościołem katolickim są krępujące dla obu stron. One są złe
W ciągu dekady Fundusz Kościelny się podwoił
Dziennik "Rzeczpospolita" dotarł w czerwcu do sprawozdania z wykonania budżetu w części dotyczącej wyznań religijnych, jakie do Sejmu skierowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
"Oznacza to, że w ciągu dekady (Fundusz Kościelny - red.) się podwoił. W 2012 roku wynosił jeszcze 94,3 mln zł. Szybko zaczął rosnąć na przełomie rządów PO i PiS, a w 2022 roku miał pierwotnie wynosić 192,8 mln zł. Ze sprawozdania dla Sejmu wynika, że minister finansów zwiększył jego finansowanie z rezerwy celowej. Powodem była potrzeba 'sfinansowania zobowiązań wymagalnych, powstałych wobec ZUS z tytułu opłacania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne osób duchownych'" - czytamy w artykule.
Czytaj też: Nowy rekord Funduszu Kościelnego
"Rzeczpospolita" przypomina, że "głównym celem Funduszu Kościelnego jest finansowanie składek duchowieństwa, które – jak w przeszłości tłumaczyło MSWiA – rosną, bo ich wysokość jest powiązana z minimalnym wynagrodzeniem, które regularnie podnosi rząd".
"Ze wsparcia z funduszu korzystać może nie tylko Kościół katolicki, ale też wszystkie legalnie zarejestrowane Kościoły i związki wyznaniowe. Które to robią? Nie wiadomo" - pisze "Rz", dodając, że w ubiegłym roku informowała, iż na liście legalnie działających wspólnot są też głoszące egzotyczne doktryny, a nawet zamieszane przed laty w działalność przestępczą. "Jednak ani rząd, ani ZUS nie posiada danych, do których z nich trafiają pieniądze" - czytamy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock