Minister Bartosz Arłukowicz kłamał publicznie i powinien ponieść odpowiedzialność - skrytykował szefa resortu zdrowia w programie "Kawa na ławę" Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. Przypomniał, że wbrew temu, co mówił Arłukowicz, nie udało się uniknąć zamieszania z receptami, na czym cierpią pacjenci. Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski stwierdził, że pat trwa, z powodu "chorych ambicji" ministra. Rządu bronił jedynie Krzysztof Kwiatkowski z PO, który przekonywał, że lekarze, protestując, zachowują się wobec pacjentów niegodnie.
Eugeniusz Kłopotek z PSL uważa, że winny zamieszaniu z nowymi przepisami refundacyjnymi jest nie tyle rząd, co parlamentarzyści, zwłaszcza ci, którzy są z zawodu lekarzami. Ale winni zamieszaniu wokół recept - są zdaniem polityka Stronnictwa - także medycy.
- Idą po bandzie - stwierdził Kłopotek, odnosząc się do ich protestu pieczątkowego.
Adam Hofman z PiS przypomniał, że PiS było przeciwko nowym przepisom refundacyjnym, o które teraz toczy się spór między rządem a lekarzami. - Nie można mówić, że winni są wszyscy parlamentarzyści - ripostował polityk PiS. - Za ustawą głosowało tylko PSL i PO, cała opozycja była przeciw. Niech pan mówi prawdę - zaapelował do Kłopotka Ryszard Kalisz z SLD.
Nikt nie zabrania lekarzom wyrażania negatywnych opinii, co do projektów. Tylko lekarze wykonują tak specyficzny zawód, że ta forma protestu (pieczątkowego - red.) nie może uderzać w tych, w których nie powinna, czyli w pacjentów - powiedział Kwiatkowski. W stosunku do swoich pacjentów lekarze zachowują się w sposób niegodny Krzysztof Kwiatkowski z PO
Hofman przekonywał, że protest powinien się zakończyć, jak najszybciej, ale lekarze - jak się wyraził - nie mają podstaw, by ufać rządowi. - 13 czerwca rząd przyjął ustawę (refundacyjną - red.), ale się nią potem nie zajmował, bo była kampania wyborcza, w końcu, jak doszło do zamieszania, zajął się nią w taki sposób, że Donald Tusk postraszył lekarzy, a Rzecznik Praw Pacjentów, którego mianuje premier powiedział: "chodźcie sobie od apteki do apteki" - przypomniał Hofman.
Dodał, że rząd miał czas, by zrobić porządek z przepisami refundacyjnymi od czerwca, tak się jednak nie stało, a to - zdaniem Hofmana - jest dowodem na kompromitację rządu.
Rządu bronił Krzysztof Kwiatkowski z PO. - Dzisiaj nie jest najważniejsze wskazywanie winnych, najważniejsze jest rozwiązanie problemu - stwierdził, podkreślając jednocześnie, że zamieszaniu na pewno nie jest pacjent. - Nikt nie zabrania lekarzom wyrażania negatywnych opinii, co do projektów. Tylko lekarze wykonują tak specyficzny zawód, że ta forma protestu (pieczątkowego - red.) nie może uderzać w tych, w których nie powinna, czyli w pacjentów - powiedział Kwiatkowski. I dodał: - W stosunku do swoich pacjentów lekarze zachowują się w sposób niegodny.
"Minister powinien ponieść odpowiedzialność"
Jeżeli minister staje przed narodem i opowiada banialuki, czy też mówiąc dosadniej kłamie, to powinien za to ponieść odpowiedzialność. Jeśli będą w opozycji (Arłukowicz był posłem SLD, potem przeszedł do PO - red.) wytykał wszystkie błędy ustawy, a potem będąc ministrem zapomina o tym, o czym mówił 10 miesięcy temu, to mówimy o jakieś paranoi Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota uważa, że można było uniknąć zamieszania z receptami. - Przypominam, że cały grudzień różne środowiska, w tym również lekarskie, alarmowały, że wprowadzenie tych przepisów będzie szkodliwe dla pacjentów. Przez cały grudzień minister Arłukowicz uspokajał nas, że 1 stycznia wszystko będzie ok, recepty, które będą wypisywane z tą pieczątką ("do decyzji NFZ" - red.) będą refundowane. Tymczasem mamy do czynienia z sytuacją odwrotną - powiedział Rozenek. - Minister Arłukowicz kłamał - dodał.
Jego zdaniem, pierwsze kłamstwo Arłukowicza polega na tym, że nie dostaje się refundacji na receptę z pieczątką "do decyzji NFZ". Nie jest też prawdą - jak przypomniał Rozenek - że wszystkie apteki mają kontrakty z NFZ. - Jeżeli minister staje przed narodem i opowiada banialuki, czy też mówiąc dosadniej kłamie, to powinien za to ponieść odpowiedzialność - stwierdził Rozenek. - Jeśli będą w opozycji (Arłukowicz był posłem SLD, potem przeszedł do PO - red.) wytykał wszystkie błędy ustawy, a potem będąc ministrem zapomina o tym, o czym mówił 10 miesięcy temu, to mówimy o jakieś paranoi - stwierdził Rozenek.
I dodał: - Nie rzucajmy winy na lekarzy, to nie jest ich wina.
Według Tadeusza Cymańskiego z Solidarnej Polski, pacjenci są teraz zakładnikami chorych ambicji, tym bardziej, że "dwie strony poszły w zaparte" (minister i lekarze). - Ale lejce w ręku trzyma rząd - stwierdził Cymański, krytykując jednocześnie rząd za brak odpowiedniej - jego zdaniem - reakcji w tej sprawie, i brak współpracy np. z opozycją, żeby jak najszybciej zmienić sporne przepisy refundacyjne. - Na co się w takim razie czeka? - pytał retorycznie Cymański.
W opinii polityków opozycji, gdyby była wola ze strony rządu, można byłoby szybko rozwiązać pat ws. przepisów refundacyjnych.
Ryszard Kalisz z SLD, przypomniał, że SLD ma projekt noweli, a przepisy - jak pokazuje parlamentarna praktyka - można zmienić w trzy dni. - Najważniejszy jest pacjent i ambicje ministra Arłukowicza i premiera Tuska, Platformy, lekarzy, Naczelnej Rady Lekarskiej nie mają się nijak do pacjentów - stwierdził Kalisz.
Protest trwa
Pat w sporze lekarzy z Ministerstwem Zdrowia może potrwać co najmniej do 13 stycznia. Tego dnia Naczelna Rada Lekarska ma wydać rekomendację ws. protestu pieczątkowego. Lekarskie związki zawodowe mogą nie uznać jej za wiążącą. Medycy czekają bowiem na projekt noweli ustawy refundacyjnej. Resort odpowiada: projekt będzie, gdy lekarze zawieszą protest.
Prowadzący protest pieczątkowy lekarze domagają się zniesienia obowiązku wypisywania na receptach poziomu odpłatności pacjenta za leki. Wskazują też, że nie mają narzędzia pozwalającego weryfikować, czy pacjent jest ubezpieczony - a za błędną weryfikację grożą im kary. Od kilku dni lekarze nie wypełniają na receptach rubryczki z określeniem poziomu refundacji, przybijając w tym miejscu pieczątkę "do decyzji NFZ".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24