"Miłość do Platformy jest toksyczna, dziś ludzie ją odchorowują"

Adam Szejnfeld i Tadeusz Cymański w "Faktach po Faktach"
Adam Szejnfeld i Tadeusz Cymański w "Faktach po Faktach"
Źródło: tvn24
Tu chodzi wyłącznie o politykę i sięgnięcie po władzę - stwierdził "Faktach po Faktach" Adam Szejnfeld z PO, odnosząc się do sobotniego spotkania "Platformy Oburzonych" z inicjatywy "Solidarności". Zdaniem Tadeusza Cymańskiego z Solidarnej Polski, obowiązkiem przewodniczącego "S" było upomnieć się o "sprawiedliwość", bo "polski rynek pracy jest chory", a "toksyczna miłość do Platformy" spowodowała, że "dziś ludzie ją odchorowują".

Szejnfeld stwierdził, że nie dziwi go, iż powstała "Platforma Oburzonych", mamy bowiem demokrację.

- Ostatnio mamy do czynienia z AWS-em na lewicy, w postaci Europy Plus (Palikot, Kwaśniewski i Siwiec - red.) i AWS-em na prawicy w postaci "Platformy Oburzonych". To są normalne rzeczy w każdym państwie demokratycznym, w którym pluralizm nie jest niczym ograniczony - powiedział poseł PO.

Odnosząc się do tego, czy są powody, aby się oburzać na to, co się dzieje w Polsce, stwierdził, iż w naszym kraju jest co prawda spowolnienie gospodarcze, ale rząd dobrze "kieruje sprawami" Polaków, dlatego nie jest tak źle, jak w innych państwach europejskich.

- To nie oznacza, że powinniśmy spocząć na laurach, trudna sytuacja nas mobilizuje. Musimy jednak ważyć słowa krytyki wobec sytuacji, w jakiej się znajdujemy - stwierdził Szejnfeld.

Społeczne problemy

Według Cymańskiego, sobotnie spotkanie "Platformy Oburzonych" nie jest dobrym znakiem i nie należy obracać tego w żart, mówiąc, iż takie spotkanie to wyraz demokracji.

- Polska ma kilka ogromnych problemów społecznych, nie chodzi tu tylko o sytuację ludzi pracy. Jest też załamanie demograficzne i masowy exodus młodych ludzi za granicę, a także służba zdrowia na dokładkę - powiedział polityk SP.

Szejnfeld przekonywał jednak, że nie chodzi o problemy, z jakimi boryka się Polska, ale o politykę i sięgnięcie po władzę. - Ludzie, którzy jutro pojadą do Gdańska, powinni sobie uświadomić, że mają być narzędziem w polityce dochodzenia do władzy w Polsce - ocenił poseł PO.

W reakcji na stwierdzenie Szejnfelda, Cymański powiedział, że rząd lekceważy i ośmiesza opozycję.

- Piotr Duda to pierwszy przewodniczący "Solidarności", który wyszedł poza interesy kilku potężnych grup zawodowych, i upomniał się o słabych - powiedział Cymański.

- Jego obowiązkiem jest upomnieć się o ludzi pracy i większą sprawiedliwość. (...) On nie jest za SLD, PiS, PO, ani za Solidarną Polską, on jest przywódzcą pewnego oburzenia - dodał polityk SP.

Tym bardziej, że jak zaznaczył Cymański, "polski rynek pracy jest chory", a "toksyczna miłość do Platformy" spowodowała, że "dziś ludzie ją odchorowują".

"Platforma Oburzonych"

W sobotę w Gdańsku, pod hasłem "Platforma Oburzonych", NSZZ "Solidarność" organizuje spotkanie przedstawicieli organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych.

Obecność na spotkaniu w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej potwierdziło ponad 100 organizacji. Na spotkaniu chcą się także pojawić środowiska kibiców.

Solidarność zaproponuje podczas spotkania zapis o tym, aby doprowadzić do takich zmian w prawie o referendach, aby obywatelskie wnioski o przeprowadzenie referendów nie mogły być odrzucane z góry przez parlament.

Innym tematem dyskusji ma być wprowadzenie w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych.

Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: