Przybywa osób, które mogą pochwalić co najmniej milionem na koncie - donosi "Rzeczpospolita". Według gazety, w ubiegłym roku było ich o połowę więcej, niż w poprzednim. Najszybciej krezusów przybywa w Małopolsce i na Mazowszu.
Liczba osób, których roczne dochody przekraczają milion złotych, wzrosła w ubiegłym roku o prawie połowę. W końcu 2007 r. było ich w Polsce ponad 12 tysięcy - wylicza "Rzeczpospolita".
Gdzie jest bogato?
Najszybciej milionerów przybywa w miastach. Z ankiety przeprowadzonej przez gazetę w urzędach skarbowych wynika, że np. w Tarnowie w 2007 roku liczba tyle zarabiających mieszkańców wzrosła o 110 proc. Dynamicznie powiększały się szeregi najbogatszych w Nowym Sączu - 87 proc.
W Warszawie wzrost ten był nieco mniejszy. Na bogatym Ursynowie wyniósł 38 procent. Średnia krajowa to ponad 45 proc.
Przez 18 lat kumulowaliśmy kasę
- Inwestycje w małe firmy zaczynają przynosić efekty - mówi dziennikowi Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. - Przez 18 lat kapitalizmu kumulowaliśmy pieniądze, aby wreszcie zacząć je pomnażać.
Według ekonomistów źródeł bogactwa Polaków jest kilka. Wysokie dochody były możliwe przede wszystkim dzięki trwającej prawie do końca roku hossie na giełdzie. Ważne były też szybko rosnące pensje. Z danych „Rz” wynika, że w spółkach giełdowych w około 40 prezesów w 2007 r. stało się bogatszych o co najmniej milion.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24