Jeżeli my nie szanujemy swojego własnego prawa, proponujemy ustawę, która jest ewidentnie sprzeczna z konstytucją i prowadzi do unicestwienia jednej z konstytucyjnych władz RP, to niestety wydaje mi się, że nie możemy szukać swojego miejsca we wspólnocie krajów prawa i praworządności - powiedział w TVN24 dr Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, komentując projekt PiS.
- To jest początek końca władzy sądowniczej w Polsce, w związku z tym początek końca demokratycznego państwa prawnego, w związku z tym początek końca naszego wyjścia z Unii Europejskiej - tak oceniał w TVN24 projekt posłów PiS dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Jesteśmy jako Unia Europejska wspólnotą prawa i praworządności. Jeżeli my nie szanujemy swojego własnego prawa, proponujemy ustawę, która jest ewidentnie sprzeczna z konstytucją i prowadzi do unicestwienia jednej z konstytucyjnych władz Rzeczypospolitej, to niestety wydaje mi się, że nie możemy szukać swojego miejsca we wspólnocie krajów prawa i praworządności - dodał.
Projekt PiS w sprawie zmian w sądownictwie
Posłowie PiS złożyli w czwartek, 12 grudnia projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i innych ustaw, który przewiduje między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa". Projekt zakazuje też samorządom sędziowskim "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz".
W poniedziałek, 16 grudnia Komisja Europejska zapowiedziała, że będzie analizować projekt PiS pod kątem zgodności z unijnymi zasadami niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
Dzień później Sąd Najwyższy opublikował liczącą ponad 40 stron krytyczną opinię dotyczącą projektu.
"Mogło się wydawać, że jest to jakaś absurdalna wrzutka"
Jak mówił dr Małecki, "jeszcze kilka dni temu mogło się wydawać, że jest to jakaś absurdalna wrzutka, żeby odwrócić naszą uwagę od innych problemów".
- Poziom bezprawia tego projektu jest tak wysoki, że można było to traktować w kategoriach jakiejś politycznej próby przykrycia innego problemu, innej afery. Ale jeżeli konsekwentnie podejmowane są krok po kroku działania na przykład dyscyplinujące też prokuratorów, żeby podejmowali pewne działania w ramach poszczególnych procesów i procedur mające za zadanie wykluczać sędziów z orzekania w danych sprawach, to niestety jesteśmy na prostej drodze do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i robimy to rękoma naszych władz - skomentował Małecki.
- Robimy to rękoma w tym przypadku ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, który pewnie ma wpływ na postępowanie prokuratorów w konkretnych sprawach i niestety robimy to rękoma dwóch konstytucyjnych władz - władzy ustawodawczej i wykonawczej - mówił prawnik.
Odniósł się w ten sposób do polecenia Prokuratora Krajowego. Bogdan Święczkowski "polecił prokuratorom, aby reagowali na wszelkie przypadki kwestionowania statusu sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych". Prokuratorzy mają między innymi składać wnioski o wyłączenie sędziów podważających status innych sędziów.
"Państwo polskie jest na skraju przepaści"
Zdaniem Małeckiego, "to niestety jest bardzo czarny scenariusz". - Obawiam się, że państwo polskie jest na skraju przepaści - przyznał.
Podkreślał, że "sędziowie mają poruszać się w ramach prawa, czyli w ramach konstytucji obowiązującej w Polsce". - Nie może być tak, że ustawa zakaże im stosowania wprost konstytucji pod rygorem odpowiedzialności dyscyplinarnej, a do tego zmierza ten projekt - ocenił Małecki.
- Sędziowie mają działać w ramach prawa, w związku z tym szanować traktaty międzynarodowe, które w hierarchii źródeł prawa stoją wyżej niż ustawy zwykłe - mówił prawnik. Dodał, że "traktat międzynarodowy, prawo Unii Europejskiej będzie stało wyżej niż ta ustawa, którą się teraz proponuje".
- Sędziowie mają działać w ramach prawa w związku z tym mają szanować orzeczenia Sądu Najwyższego - kontynuował.
Małecki przypomniał, że Sąd Najwyższy orzekł, że "Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem".
5 grudnia Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego wydała orzeczenie, w którym, powołując się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada, uznała, że nowa Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i krajowego.
- Sędziowie mają szanować orzeczenia Sądu Najwyższego, który stwierdził, że Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem niezależnym w związku z tym składy sędziowskie, sądy ukształtowane w wyniku działania Krajowej Rady Sądownictwa, która sędziów powoływała na to stanowisko mogą być kwestionowane przez wszystkich sędziów w Polsce - mówił dr Małecki. - Sędziowie mają działać w ramach prawa, więc mają stosować się do wykładni przedstawionej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - dodał.
Według Małeckiego "ten projekt ustawy zmierza do tego, żeby dyscyplinować sędziów i karać ich za zastosowanie prawa Unii Europejskiej i tego wyroku Trybunału Sprawiedliwości". - To projektodawcy zmierzają do ewidentnego ataku na władzę sądowniczą, a nie odwrotnie - ocenił.
- Sędziowie bronią niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów tak, żeby można było stosować w Polsce obowiązujące prawo. Projekt tej bezprawnej ustawy zmierza do tego, żeby zmusić sędziów do niestosowania prawa obowiązującego w Rzeczpospolitej Polskiej - podsumował dr Małecki.
Autor: KB/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24