"Z Amerykanami tworzymy one team, jeden zespół"

Pence przyleci do Polski w weekend
Pence przyleci do Polski w weekend
Źródło: tvn24
Strona polska ponosi pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo gościa – powiedział na temat ochrony wizyty w Polsce wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Mike'a Pence'a były szef Biura Ochrony Rządu generał brygady Andrzej Pawlikowski.

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych 1 września weźmie w Warszawie udział w uroczystościach w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej obok prezydentów Polski - Andrzeja Dudy i Niemiec - Franka-Waltera Steinmeiera. Pence wygłosi przemówienie.

2 września będzie dniem dwustronnej wizyty wiceprezydenta USA w Polsce. Odbędą się wówczas rozmowy w "cztery oczy" prezydenta Dudy i Pence'a, a także rozmowy plenarne delegacji.

Wszystkie służby w gotowości

W zabezpieczeniu wizyty Mike'a Pence'a wezmą udział niemal wszystkie polskie służby - zarówno mundurowe, podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, jak i specjalne - podległe ministrowi obrony narodowej i premierowi.

- Choć wiceprezydentowi USA będą towarzyszyli agenci amerykańskiego Secret Service, to jednak strona polska ponosi pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo gościa – powiedział były szef Biura Ochrony Rządu generał brygady Andrzej Pawlikowski.

Podkreślił, że polskie służby biorą odpowiedzialność za bezpieczeństwo wiceprezydenta USA w naszym kraju, podobnie jak innych oficjalnych zagranicznych gości. Zapewnił, że w przygotowaniu wizyty Polacy współpracują z Amerykanami.

- Z Amerykanami tworzymy one team, jeden zespół – stwierdził.

Wielomiesięczne przygotowania

W zespołach odpowiedzialnych za bezpośrednią ochronę fizyczną wiceprezydenta Pence'a będą zarówno agenci Secret Service, jak i Służby Ochrony Państwa. Jednak to polskie służby przygotowały scenariusz zabezpieczenia wizyty, w tym miejsca ewentualnej ewakuacji czy przejazdów do wyznaczonych szpitali. - Oczywiście, znają je również Amerykanie. Od wielu miesięcy przygotowywali się z nami do tej wizyty – powiedział generał.

Przyznał, że amerykańskie służby podczas poprzednich wizyt prezydentów USA próbowały przejmować inicjatywę. - Nigdy się na to nie zgadzałem. To my odpowiadamy za bezpieczeństwo gości przybywających do Polski. Ponosimy za to także odpowiedzialność prawną – podkreślił.

W jego ocenie funkcjonariusze SOP są doskonale przygotowani. - Są wysoko cenieni za swój profesjonalizm – stwierdził.

Wyjaśnił, że obywają oni wspólne szkolenia nie tylko z Amerykanami, ale również z członkami innych cenionych na świecie służb, m.in. z Izraela. Dysponują też coraz lepszym sprzętem.

Były szef BOR z uwagi na informacje niejawne nie chciał mówić o szczegółach dotyczących zabezpieczania wizyt na najwyższym szczeblu.

Autor: mart//plw / Źródło: PAP

Czytaj także: