- Mieliśmy do czynienia z gigantem wrażliwości - tak o Krzysztofie Kolbergerze mówi Bogdan Zdrojewski. Jak tłumaczył minister kultury i dziedzictwa narodowego, "dotykając tej wrażliwości dotykaliśmy czegoś nadzwyczajnego"
W 2008 roku Kolberger został odznaczonym złoty medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Zdrojewski na antenie TVN24 tłumaczył, że order został przyznany jako "wyraz uznania i podziękowania". - Dla mnie to było bardzo istotne i ważne, bo go bardzo ceniłem - dodał.
"Wzór wartości"
Minister wspominając Kolbergera powiedział, że był on "wzorem nadzwyczajnych wartości kultury osobistej". - Aktor, poeta dlatego, że nikt nie potrafił czytać wierszy tak jak on. Czytał te wiersze, jakby je sam napisał - bez względu czy były zabawne, bardzo poważne - kontynuował.
Przypomniał też, że zmarły aktor był osobą bardzo skromną. - Mieliśmy wrażenie, że pan Krzysztof przepraszał, że jest. (...) Pamiętam tą nadzwyczajną skromność, nadzwyczajne wartości. Zawsze wchodził i wypełniał po prostu swoją osobą każdą przestrzeń - opowiadał.
Zdrojewski nazwał aktora "gigantem wrażliwości". - W pamięci pozostaje bardzo dużo. I ta pamięć będzie na tyle głęboka, że nie będą to wrażenia powierzchowne. Dotykając tej wrażliwości dotykaliśmy czegoś nadzwyczajnego - mówił dalej.
- Żegnamy osobę wyjątkową i żegnamy ją oczywiście z wielkim, głębokim, smutkiem. Pamiętam, że nigdy nie odmawiał. Zawsze wtedy, kiedy była potrzebna jego osoba, zawsze był - podkreślił minister.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Teatr Śląski im. S. Wyspiańskiego w Katowicach