Prokuratura zakazała Michałowi Wosiowi (Suwerenna Polska) kontaktowania się z 32 osobami - podała Wirtualna Polska. Jak ustalił portal, część tych osób to "osoby publiczne", wśród nich ma być Zbigniew Ziobro. W ubiegłym tygodniu poseł usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień w związku z zakupem oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Poseł Suwerennej Polski Michał Woś (klub PiS) usłyszał w ubiegły wtorek (27 sierpnia) zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z zakupem oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wobec byłego wiceministra sprawiedliwości zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Wirtualna Polska ustaliła, że Michał Woś od ubiegłego tygodnia ma też zakaz kontaktowania się z 32 osobami. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej w odpowiedzi na pytania WP poinformował, że zakaz kontaktu obowiązuje od 27 sierpnia i objął 32 osoby.
Według ustaleń Wirtualnej Polski jedną z osób, z którą Michał Woś nie może się kontaktować, jest Zbigniew Ziobro. Prokuratura nie odnosi się jednak do żadnych konkretnych nazwisk. "Wobec takiego charakteru wyżej wymienionych osób prokurator nie wyraził zgody na ujawnienie ich danych. Część tych osób, to 'osoby publiczne'" - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej.
Zakaz "nie dotyczy przebywania na sali plenarnej"
Jak podaje WP, Michał Woś od razu zapowiedział, że skorzysta z przysługującego mu prawa i złoży zażalenie do sądu, bo traktuje to jako "represje polityczne". Prokuratura zaznacza, że "zażalenie nie wstrzymuje wykonania zaskarżonego postanowienia", więc zakaz kontaktu i tak obowiązuje.
Prokuratura Krajowa podkreśliła, że zakaz kontaktowania się nie wyklucza udziału w pracach Sejmu - czytamy.
"Zakazu tego nie łamie wspólne przebywanie na sali plenarnej, bo to nie jest 'kontakt'. Jeżeli będą jakieś sytuacje budzące wątpliwości, to oceniać to będzie in concreto (w tym przypadku - red.) prokurator" - przekazał rzecznik PK.
"Usiłują mi nałożyć zakaz kontaktowania się z kilkunastoma osobami, w tym wieloma posłami i współpracownikami z polityki, którzy nie mają nic wspólnego ze sprawą dofinansowania dla CBA narzędzia do kontroli operacyjnej. To kolejne represje polityczne. Oczywiście złożę zażalenie do sądu" - przekazał w mediach społecznościowych Michał Woś w ubiegłym tygodniu na platformie X.
Redakcja tvn24.pl zwróciła się do posła z pytaniem, czy zażalenie zostało złożone. Czekamy na odpowiedź.
Źródło: Wirtualna Polska
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP