KE "wyraźne twierdzi, że polski Sąd Najwyższy po zmianach nie jest sądem niezależnym"

Michał Wawrykiewicz komentuje skargę Komisji Europejskiej
Michał Wawrykiewicz komentuje skargę Komisji Europejskiej
Źródło: tvn24
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej "to w tej chwili jedyny niezależny organ, który może osądzić w kategoriach stricte prawnych, czy to, co się stało z Sądem Najwyższym w ramach legislacji wprowadzonych przez obecnie rządzących, spełnia kryteria Traktatu o Unii" - komentował decyzję Komisji Europejskiej o złożeniu do TSUE skargi na Polskę w związku z reformą sądownictwa, mecenas Michał Wawrykiewicz.

- Komisja Europejska wyraźnie twierdzi, że polski Sąd Najwyższy przestał być po tych zmianach sądem niezależnym. Sędziowie nie mają instrumentalnej ochrony ich niezawisłości sądowej - przekonywał adwokat, przedstawiciel inicjatywy "Wolne Sądy", w rozmowie z TVN24.

"Komisja podkreśla wyjątkową pozycję profesor Gersdorf"

- To przełomowy dzień. (...) Siły rebeliantów walczących o zachowanie praworządności i niezależności sądownictwa w Polsce przeciwko mrocznym siłom imperium dostały bardzo silnego sojusznika w postaci Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości (UE - red.) - skomentował Wawrykiewicz.

Dodał, że TSUE "to w tej chwili jedyny niezależny organ, który może osądzić w kategoriach stricte prawnych, czy to, co się stało z Sądem Najwyższym w ramach legislacji wprowadzonych przez obecnie rządzących, spełnia kryteria Traktatu o Unii, czy też nie spełnia".

Wawrykiewicz podkreślił również ważność złożenia wniosku o tzw. środki tymczasowe, które zabezpieczą stan na czas trwania postępowania. Komisja Europejska zadbała o to w piśmie do TSUE.

Jak podkreślał, mają one polegać na "zakonserwowaniu stanu z 3 kwietnia bieżącego roku, czyli z dnia, kiedy weszła w życie ustawa o Sądzie Najwyższym, a zatem wszystkich 27 sędziów Sądu Najwyższego, którzy są usuwani w skutek tej ustawy, pozostają w stanie czynnym, są sędziami Sądu Najwyższego".

- Pozostają oni sędziami Sądu Najwyższego do czasu, kiedy Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu rozpozna ostatecznie tę skargę - tłumaczył.

- W samym wniosku o środki tymczasowe Komisja Europejska podkreśla wyjątkową pozycję pani profesor Gersdorf (I prezes SN - red.), wspomina o sześcioletniej kadencji, która nie może być złamana i tutaj nie ma żadnych wątpliwości, że Komisja uznaje wszystkie te przepisy rugujące sędziów Sądu Najwyższego ze stanu czynnego za niezgodne z kryteriami traktatowymi, zapisanymi w artykule 19 traktatu, czytanym łącznie z artykułem 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej - przekonywał Wawrykiewicz.

Zaznaczył również, że sędziowie SN przeniesieni w stan spoczynku, są w stanie dalej orzekać. - Sędziowie (SN - red.), którzy zostali odesłani przez pana prezydenta listami w stan spoczynku, zapowiedzieli, że oczekują na rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - mówił.

- Taka decyzja Trybunału może zapaść w ciągu kilku dni - wskazał Wawrykiewicz.

- Ja nie mam żadnych wątpliwości, że w świetle analizy stanu prawnego dokonanej przez Komisję Europejską, TSUE takie postanowienie wyda na czas trwania postępowania i wówczas sędziowie Sądu Najwyższego, w tym pani profesor Gersdorf, będą mieli dokument bez żadnych wątpliwości uprawniający do pozostania w Sądzie Najwyższym - stwierdził.

"Niewykonanie postanowienia Trybunału byłoby ciężką zbrodnią"

Wawrykiewicz powiedział również, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której polski rząd odmówiłby wykonania postanowienia. - Niewykonanie postanowienia Trybunału o zabezpieczeniu (środków zapobiegawczych - red.) byłoby już ciężką zbrodnią w charakterze prawnym i ja sobie nie wyobrażam, żeby organy konstytucyjne państwa polskiego, które jest członkiem Unii, aby ktokolwiek, poważył się na lekceważenie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości - podkreślił.

"KE skierowała do Trybunału Sprawiedliwości sprawę polską"

W podobnym tonie jak Wawrykiewicz wypowiadał się inny prawnik, sędzia Krzysztof Rączka.

- Mam nadzieję, że decyzja Komisji jest początkiem przywracania w Polsce stanu rzeczy, jaki powinien być w demokratycznym państwie XXI wieku – ocenił.

Dodał również, że KE "skierowała do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej tak zwaną sprawę polską, sprawę zagrożenia niezależności sądów w Polsce".

Komisja Europejska skarży Polskę do Trybunału Sprawiedliwości

W poniedziałek Komisja Europejska zadecydowała o skierowaniu skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce.

Komisja Europejska chce, żeby sędziowie, których objęła nowa ustawa o polskim Sądzie Najwyższym, mogli nadal sprawować swoje funkcje sędziowskie, nawet jeśli już przeszli na emeryturę - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka KE Mina Andreeva.

CZYTAJ CAŁY KOMUNIKAT KOMISJI EUROPEJSKIEJ >

Jak powiedziała rzeczniczka, KE zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) o tzw. środki tymczasowe po to, aby zawieszone zostały przepisy dotyczące wieku emerytalnego. Po drugie, żeby zapewnić, by ci sędziowie, którzy zostali objęci nowym prawem, nadal sprawowali swoje funkcje sędziowskie, a po trzecie, aby zatrzymać mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy "przedwcześnie" trafili na emeryturę - podkreśliła.

Według KE wdrożenie kwestionowanych przepisów regulujących przejście sędziów Sądu Najwyższego w Polsce w stan spoczynku zostało przyspieszone i tworzy "zagrożenie w postaci poważnego i nieodwracalnego uszczerbku dla niezależności sądownictwa w Polsce, a tym samym dla systemu prawnego Unii Europejskiej".

Autor: mjz/adso / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: