Michał Moskal ponownie został szefem gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Według partyjnych działaczy, to prawa ręka prezesa PiS. O Moskalu było ostatnio głośno, gdy zaręczał się w podziemiach kopalni Bogdanka.
29-letni Michał Moskal - jak wynika z informacji zamieszczonej na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - został zatrudniony na stanowisku szefa gabinetu politycznego wicepremiera Kaczyńskiego 30 czerwca. Jako pierwsza o sprawie napisała "Rzeczpospolita". Prezes PiS wrócił do rządu 21 czerwca po rocznej przerwie. Ze stanowiskiem wicepremiera pożegnali się szef MON Mariusz Błaszczak, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński oraz Henryk Kowalczyk.
Moskal pełnił już funkcję szefa gabinetu politycznego Kaczyńskiego, kiedy ten został wicepremierem do spraw bezpieczeństwa 6 października 2020 roku. Po odejściu prezesa PiS z rządu w czerwcu 2022 roku Moskal pozostał w kancelarii premiera. Od 22 czerwca 2022 roku był szefem gabinetu politycznego ówczesnego wicepremiera Mariusza Błaszczaka.
Trzy lata temu Michał Moskal został dyrektorem biura prezydialnego PiS. Zastąpił na tym stanowisku słynną "panią Basię", czyli Barbarę Skrzypek, jedną z najbliższych osób z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Polityczna droga Michała Moskala
Piotr Świerczek z "Czarno na białym" w TVN24 prześledził polityczną drogę Michała Moskala w reportażu "Namiestnik" wyemitowanym w marcu. Zauważył, że 29-latek, nie pełniąc żadnej formalnej funkcji w rządzie ani nie będąc parlamentarzystą, załatwia podwyżki górnikom z Bogdanki, rozdaje wsparcie z publicznych pieniędzy ochotniczym strażom pożarnym, uroczyście otwiera nowe stacje kolejowe i firmuje swą twarzą rządowy program odbudowy kolei.
To prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego - mówią o Moskalu partyjni działacze. Polityczni przeciwnicy uważają zaś, że jest symbolem sposobu działania PiS, wedle którego wola partii znaczy więcej niż plany i działania instytucji państwa.
Moskal zasłynął też tym, że oświadczył się narzeczonej w lubelskiej kopalni Bogdanka, 960 metrów pod ziemią. - Gdyby to było w rejonie, gdzie nie było wydobycia, to okej, nie byłoby to takie kontrowersyjne. Ale tutaj na pół godziny wstrzymano ruch dla jakiejś pary zakochanej. Górnicy zostali wyproszeni z rejonu, żeby się nie kręcili, wyłączono maszyny. Pan Moskal zjechał na dół w asyście wiceprezesa kopalni Kasjana Wyligały i w sercu wydobycia założył kobiecie pierścionek. Gdybym ja miał taki kaprys, nikt by mi na to nie pozwolił. Żadnemu pracownikowi kopalni, choćby przepracował na dole 20 lat. My jesteśmy rozliczani z każdej minuty postoju, bada się dogłębnie przyczyny każdej awarii i próbuje się karać ludzi za jej nieumyślne spowodowanie - mówił tvn24.pl górnik z Bogdanki.
Moskal ma stać za kontrowersyjnym spotem PiS, w którym zestawiono obóz śmierci w Auschwitz i opozycyjny marsz, który odbył się 4 czerwca.
Urodził się i wychował w Janowie Lubelskim. Ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. "Specjalizuję się w prawnych aspektach cyberbezpieczeństwa". Ukończyłem m.in. "International Law of Cyber Operations" w ośrodku NATO w Estonii (to kilkudniowe kursy - red.)" - pisał 10 maja 2020 roku na swoim profilu na Facebooku.
W czasie studiów związany był z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, przez dwie kadencje (w latach 2015-2018) był przewodniczącym zarządu krajowego tej organizacji.
Pod koniec studiów zaangażował się w działalność Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku, z ramienia tej partii, został radnym dzielnicy Żoliborz w Warszawie, a w 2021 roku prezesem Forum Młodych PiS. Pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Źródło: tvn24.pl, TVN24