Miał być koniec blaszaków, ale handel wciąż trwa

To miał być spektakularny koniec bazarowego handlu na placu Defilad. Ale w Kupieckich Domach Towarowych handel wciąż odbywa się normalnie, choć umowa dzierżawy terenu, na którym stoi hala, wygasła z końcem 2008 roku.

To koniec 17-letniej historii biało-czerwonego blaszaka MarcPolu pod Pałacem Kultury. Właściciele kramów mają się dziś wyprowadzić, a samą halę przekazać Zarządowi Terenów Publicznych, który z ramienia miasta zarządza budynkiem. Umowy na użytkowanie obu hal wygasły z końcem roku.

W KDT handel trwa

Druga hala - Kupieckie Domy Towarowe - to ogromny blaszak, który kilka lat temu zastąpił targowisko ze szczękami. Właśnie wygasła umowa na dzierżawę działki, na której stoi. Handlarze nie chcą jednak podporządkować się miastu. Zapowiadają, że nie opuszczą swoich miejsc pracy. Dziś pojawili się na placu Defilad i w swoich kramach prowadzą remanenty. Niektórzy normalnie handlują.

- Będziemy się trzymać rękami i nogami tutaj, bo niestety miasto nam coś obiecało i powinno takiego słowa dotrzymać – powiedział reporterowi TVN Warszawa Dariusz Malesiak, jeden z kupców.

Chodzi o porozumienie, które zakładało, że handlarze dostaną działkę po drugiej stronie placu Defilad i możliwość zbudowania tam nowoczesnego domu handlowego. Stołeczny ratusz wycofał się jednak z tego planu i nie zamierza dłużej negocjować z handlarzami. Uznał, że spółka KDT nie ma pieniędzy na finansowanie budowy. Z kolei handlarze odrzucili pomysł, by gmach zbudowało miasto i wynajęło im powierzchnie.

- Nowej umowy z kupcami nie będziemy zawierać - zdecydowała prezydnet Hanna Gronkiewicz-Waltz w sylwestrowym wywiadzie dla TVN Warszawa.

Pójdą do sądu?

Handlujący w KDT nie chcą się pogodzić z decyzją ratusza. Zapowiadają, że handel będzie trwał, a miastu chcą wytoczyć proces. Niewykluczone, że spór będzie musiał rozstrzygnąć komornik.

Likwidacja sąsiedniej hali MarcPolu nie budzi już takich emocji. Handlarze z czerwono-białego pasiaka sprzeciwiali się likwidacji handlu w tym miejscu, ale w ostatnich dniach grudnia w całym sklepie można było zobaczyć kartki z informacjami, że z dniem 2 stycznia hala zostaje zamknięta do odwołania.

Będzie zamknięta do marca. Wtedy na teren pl. Defilad wjadą buldożery, które rozbiorą budynek.

Dziedzictwo wczesnego kapitalizmu

Blaszane hale na placu Defilad to spadek po "łóżkowym" handlu ulicznym, który rozprzestrzenił się w centrum Warszawy na początku lat 90. Dwie "rury" (MarcPol i Universal) powstały jako pierwsze. Po tej ostatniej nie ma już śladu, ale jej bliźniaczka nieźle się trzyma. Kupieckie Domy Towarowe są młodsze i większe. Stoją w miejscu, gdzie w przyszłości powstanie budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Źródło: tvnwarszawa.pl

Czytaj także: