Policjanci patrolujący okolicę przejścia granicznego w Medyce na Podkarpaciu zauważyli, że autobus zatrzymuje się na poboczu, a kierowca wzywa pomocy. Okazało się, że jeden z pasażerów stracił przytomność. Był to Brytyjczyk, uciekający z Ukrainy po rosyjskim ataku na ten kraj. Funkcjonariusze radiowozem dostarczyli 24-latka pod opiekę lekarzy. Stan mężczyzny był poważny, zagrażający życiu.
Na prośbę o pomoc zareagowali policjanci z drogówki w Opocznie (województwo łódzkie), którzy od rozpoczęcia ataku Rosji na Ukrainę wspierają podkarpackich funkcjonariuszy i patrolują okolicę przejścia granicznego w Medyce oraz teren Przemyśla, dokąd wielu uchodźców dociera pociągami.
- Kilka dni temu zauważyli autobus przewożący osoby uciekające przed wojną w Ukrainie. Jego kierowca gwałtownie zatrzymał pojazd na jezdni i dawał sygnały policjantom, że potrzebuje pomocy. Okazało się, że jeden z pasażerów stracił przytomność i upadł na podłogę. Z młodym mężczyzną nie można było nawiązać kontaktu. Policjanci natychmiast zaczęli ratować nieprzytomnego. Ustabilizowali mężczyźnie oddech i wyprowadzili go z autobusu - przekazała we wtorek asp. szt. Barbara Stępień z KPP w Opocznie.
"Stan bardzo poważny, zagrażający życiu"
Młody człowiek był bardzo osłabiony i wycieńczony. Policjanci próbowali wezwać pogotowie ratunkowe, jednak wszystkie karetki były zajęte, więc dowódca patrolu zadecydował, że należy jak najszybciej przewieźć mężczyznę pod opiekę medyków. 24-latek trafił do całodobowego punktu ratownictwa medycznego przy dworcu PKP w Przemyślu.
- Była to słuszna decyzja, ponieważ - jak stwierdzili lekarze po zbadaniu mężczyzny - jego stan był bardzo poważny, zagrażający życiu. Okazało się, że był to 24-letni obywatel Wielkiej Brytanii, który studiował w Ukrainie. Po wybuchu wojny nie mógł wrócić do swojego kraju liniami lotniczymi, dlatego zdecydował o podroży do domu autokarem przez Polskę. Niestety, nie przygotował się do tej długiej i ciężkiej podroży. Nie miał ciepłego ubrania, zapasów jedzenia ani wody, a podróżował kilkanaście godzin - dodała Stępień.
24-latek po obserwacji w szpitalu wyjechał do Krakowa i stamtąd do Wielkiej Brytanii.
Oglądaj telewizję na żywo w TVN24 GO
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Opoczno