Maty 3D miały imitować wzniesienie, być nowoczesne i poprawiać bezpieczeństwo pieszych na przystankach. Tymczasem po zimie część z nich musi być naprawiona, a efekt trójwymiarowości nie był i nie będzie widoczny ani przez chwilę. Miasto ma za nie zapłacić ponad 2 mln zł.
Szczecin to pierwsze miasto w Polsce, które wprowadza maty 3D. Są one położone na całej długości przystanku. Normalnie jest tylko biały szlaczek, natomiast szczecińskie przystanki dodatkowo wyróżniają się kolorystyczne. "Najazd" i "zjazd" mają kolor zielony, a miejsce wsiadania i wysiadania jest niebieskie. Dzięki temu kierowca ma dowiedzieć się, że dojeżdża do przystanku tramwajowego, i że powinien zachować szczególną ostrożność. Dodatkowo maty miały tworzyć efekt 3D. Jednak ani kierowcy, ani ludzie stojący na przystankach tego nie widzą. Widzą za to, że maty się sypią, kruszeją i od jezdni odklejają się coraz większe fragmenty. A maty nie mają nawet pół roku (pierwsze zostały zamontowane w październiku 2014 r.).
- Po wizjach lokalnych widać, że te maty nie spełniają swojego zadania, a przede wszystkim są nietrwałe - mówi Dariusz Wołoszczuk, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
I podkreśla, że inwestycja nie została jeszcze odebrana, a wykonawca nie otrzymał zapłaty.
Pomysłodawcą zamontowania mat jest Akademia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, a wykonawcą firma Strabag. Natomiast zapłacić ma miasto. Ile? Całkowity koszt inwestycji to 2 mln 300 tys. złotych.
Mat jeszcze nie ma, ale będzie gwarancja
- W momencie, kiedy firma zgłosi nam zakończenie prac, będziemy mogli rozpocząć procedury związane z odbiorem tych przystanków. Póki co nie zostało to zgłoszone i póki co miasto nie zapłaciło ani złotówki - zaznacza Wołoszczuk.
W tym momencie minęły już dwa terminy, kiedy wysepki powinny być oddane do użytku.
Miasto czeka, aż wykonawca odda inwestycję bez żadnych ubytków. Potem na maty, jak twierdzi Wołoszczuk, miasto będzie miało 5 lat gwarancji.
Nie wiadomo, jak maty będą trwałe. Wiadomo już za to, że podziękowano za efekt trójwymiarowości.
A o co chodzi z tym efektem 3D?
Efekt ten miał sprawić, że kierowca zbliżający się do przystanka widzi niewielkie wzniesienie.Z tego jednak zrezygnowano.
- Nie chcieliśmy uzyskać wielkiego efektu 3D rzędu 20-30 cm, ponieważ prowokowałoby to kierowców do nagłego hamowania i mogłoby nawet doprowadzać do zdarzeń drogowych - wyjaśnia Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
I dodaje: maty mają poprawić bezpieczeństwo pieszym, pasażerom komunikacji miejskiej, a nie straszyć kierowców swoim wyniesieniem.
W Szczecinie są 34 przystanki, gdzie tramwaj zatrzymuje się na jezdni.
Autor: as,balu/mz,i / Źródło: TVN 24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Szczecin