- Bez Marynarki Wojennej nie sposób sobie wyobrazić polskich sił zbrojnych. Bez tej formacji trudno też sobie wyobrazić, by Polska mogła utrzymywać wiarygodność w NATO - mówił minister Bogdan Klich podczas obchodów Święta Marynarki Wojennej w Gdyni.
- Symbioza pomiędzy Rzeczpospolitą a wybrzeżem Morza Bałtyckiego sięga pradawnych czasów, ale też od czasu uzyskania niepodległości morze stało się swoistym symbolem, przedmiotem naszej dumy i najwyższej troski, dobrem, które należało bezwzględnie strzec, by dostęp do niego stwarzał możliwości jak najlepszego rozwoju dla państwa polskiego - mówił minister.
Święto Marynarki Wojennej potrwa do niedzieli. W jego ramach, w sobotę i w niedzielę w Świnoujściu można zwiedzać stacjonujące tam okręty MW. W planach uroczystości na ten weekend są tam też m.in. parada i koncerty.
Nowi oficerowie marynarki
Podczas uroczystości mianowany został, na stanowisko dowódcy Marynarki Wojennej, adm. floty Tomasz Matheia. Jego poprzednik, adm. floty Andrzej Karweta, zginął w katastrofie smoleńskiej.
Później na pokładzie "Błyskawicy", w obecności Klicha, odbyły się promocje oficerskie ponad 40 tegorocznych absolwentów i absolwentek Akademii Marynarki Wojennej. Pierwszą promowaną była bosm. pchor. Karolina Chorzewska, która ze średnią 4, 81 została pierwszą w historii uczelni kobietą - prymusem.
Dobra mina do złej gry
Niestety, polskie siły morskie borykają się z poważnymi problemami, głównie natury finansowej. Od 20 lat żaden zupełnie nowy okręt nie wszedł do służby w Marynarce Wojennej.
Największy cios marynarze otrzymali w 2008 roku, kiedy budżet MON-u został znacznie obniżony z powodu kryzysu finansowego.
Z przytoczonej przez portal "Altair" analizy przygotowanej przez Akademię Marynarki Wojennej wynika, że MW RP zmuszona została w okresie ostatnich trzech lat do ograniczenia wydatków aż o 50,6 procent.
Przy ciągle podnoszonych rocznych wydatkach MON – od 12,6 mld zł w 1999 do 22,8 mld zł w 2009 – coroczny budżet Marynarki Wojennej systematycznie obniżano, z poziomu ośmiu procent całości w 1999 do zaledwie 2,9 procent w 2009.
Wyliczenia autorów udowadniają, że pieniądze które w ostatnich latach zabrano marynarce, wystarczyłyby na dwie korwety lub w pełni wyposażony i uzbrojony nowoczesny okręt podwodny z siłownią niezależną od dopływu powietrza.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24