Obecny kryzys parlamentarny chcemy rozwiązać w sposób polubowny, czyli aby jedna i druga strona cofnęły się - poinformował w poniedziałek marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak dodał, Prawo i Sprawiedliwość robi krok do tyłu i podjęło decyzję, że wracają stare warunki pracy dziennikarzy.
W poniedziałek o godz. 14 ma odbyć się spotkanie liderów partii parlamentarnych ws. kryzysu w Sejmie u marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. O spotkaniu "w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego" poinformował Karczewski na Twitterze. "Zapraszam wszystkich liderów partii parlamentarnych na spotkanie dzisiaj o 14 w moim gabinecie, w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego" - napisał na Twitterze Karczewski.
Później marszałek Karczewskiego wystąpił na konferencji prasowej w Centrum Medialnym parlamentu w budynku F.
Nie chciał podać żadnych szczegółów dotyczących spotkania z liderami partii. Jak powiedział, swój udział na spotkaniu potwierdzili Jarosław Kaczyński, Ryszard Petru (Nowoczesna), Paweł Kukiz (Kukiz'15), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL). Spotkania nie potwierdził Grzegorz Schetyna, do którego Karczewski - jak mówił - nie mógł się dodzwonić, wysłał SMS-a.
- Tam chcę przedstawić propozycję, również propozycję dla PO i całej opozycji, rozwiązania kryzysu parlamentarnego - podkreślił.
Karczewski zaznaczył jedynie, że chce rozmawiać z liderami politycznymi przede wszystkim na temat prac nad budżetem. - Jesteśmy gotowi przegłosować poprawki, tak żeby Sejm mógł debatować i mógł rozmawiać i mógł przeprowadzić debatę wokół tych propozycji Nowoczesnej, a mam nadzieję, że również i innych partii politycznych - zapewnił. - Po to jest to nasze spotkanie, żebyśmy rozmawiali i doszli do konsensusu i doszli do porozumienia, bo ono jest potrzebne, ono jest potrzebne dla Polski, dla Polaków - podkreślił marszałek Senatu.
- Jeżeli chodzi o budżet, to budżet został uchwalony, został skierowany do Senatu. Moim obowiązkiem i obowiązkiem Senatu jest budżet rozpatrzyć - mówił.
Przypomniał, że ustawą budżetową zajęła się już senacka komisja finansów. - Przed nami jest posiedzenie plenarne Senatu. Rozpoczynamy o godz. 9 rano 11 stycznia i rozpoczynamy od budżetu, od złożenia tych poprawek, jeśli oczywiście dojdziemy do porozumienia z opozycją - zaznaczył marszałek.
Pytany, czy senatorowie PiS-u mieliby złożyć Nowoczesnej poprawki, odpowiedział, że jest to możliwe. - Sam osobiście powiedziałem, że jestem gotów złożyć te poprawki - zaznaczył.
"Robimy krok w tył"
- Obecny kryzys polityczny, parlamentarny, okupacja, strajk, przebywanie posłów w sali plenarnej Sejmu (...), ten kryzys chcemy rozwiązać w sposób polubowny, czyli chcemy aby jedna i druga strona cofnęła się - powiedział Karczewski. - Jest to możliwe - podkreślił.
Dodał, że pretekstem do powstania tego kryzysu była kwestia funkcjonowania dziennikarzy w parlamencie i sprawa głosowania ustawy budżetowej. Marszałek poinformował też, że do parlamentu wracają stare zasady działań dziennikarzy.
- My robimy krok w tył, Prawo i Sprawiedliwość robi krok do tyłu i podjęliśmy decyzję, którą chciałem państwu przekazać, że wracamy do tych warunków, jakie były, tych warunków pracy dziennikarzy, jakie były, do starych warunków, nie zmieniamy tych warunków - dodał.
Pytany przez dziennikarzy, czy galeria sejmowa zostanie otwarta jeszcze w poniedziałek, odpowiedział, że "na pewno nie". - Jak wrócą normalne warunki w Sejmie, to będzie galeria otwarta - powiedział.
Dopytywany, czy ewentualnie zostanie ona otwarta na najbliższym posiedzeniu Sejmu w środę Karczewski odpowiedział. że "wtedy, kiedy wróci normalność, bo mamy w tej chwili nienormalną, anormalną sytuacje w Sejmie". - Wróci normalność i wrócą te zasady, które obowiązywały - dodał.
Strona kościelna zaangażowana?
Portal Onet podał w poniedziałek, że w rozmowy, które mają wyprowadzić z kryzysu, zaangażowała się strona kościelna. Źródła portalu podkreślają, że jeszcze przed sylwestrem lider Nowoczesnej Ryszard Petru miał spotkać się z przedstawicielami obozu władzy i Kościoła. W tych rozmowach miał uczestniczyć m.in. jeden z hierarchów kościelnych.
Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej w poniedziałek w rozmowie z TVN24 powiedziała, że żadnego porozumienia nie ma. Jak wyjaśniła, trudno mówić o jakimkolwiek porozumieniu, skoro nie doszło do żadnego spotkania.
Kryzys sejmowy
Od 16 grudnia 2016 r. w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie PO i Nowoczesnej, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz że każdy z posłów mógł wejść do sali głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Najbliższe posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na środę 11 stycznia.
Zapraszam wszystkich liderów partii parlamentarnych na spotkanie dzisiaj o 14 w moim gabinecie, w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego.
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) January 9, 2017
Autor: KB/tr, mtom / Źródło: tvn24