Marszałek Sejmu: skieruję odpowiedni wniosek o ukaranie posła Dariusza Mateckiego

Źródło:
TVN24
Hołownia: doszło do poważnego naruszenia porządku
Hołownia: doszło do poważnego naruszenia porządkuTVN24
wideo 2/7
Hołownia: doszło do poważnego naruszenia porządkuTVN24

- Doszło do poważnego naruszenia porządku na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu. Skieruję odpowiedni wniosek o ukaranie pana posła Dariusza Mateckiego, do Prezydium Sejmu - poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Poseł Suwerennej Polski przekazał, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował w piątek, że w nocy doszło do incydentu - ktoś przebywał na dachu budynku sejmowego, gdzie "nie powinien się znajdować, bo raczej o godzinie 3 lub 4 nikt na dachu się znajdować nie powinien". Pytany, czy to był Dariusz Matecki z Suwerennej Polski, przekazał tylko, że czeka na raport Straży Marszałkowskiej.

Matecki, którego nazwisko pojawia się w aferze wokół Funduszu Sprawiedliwości, poinformował kilkadziesiąt minut później, że był to on i że wszedł na dach, aby "zrobić sobie zdjęcie". Poza tym był trzeźwy i "nie widział żadnej Straży Marszałkowskiej".

CZYTAJ TEŻ: Dariusz Matecki. Kim jest polityk, którego boją się nawet na prawicy?

Hołownia: doszło do poważnego naruszenia porządku

W piątek po południu do sprawy ponownie odniósł się marszałek Hołownia. Przekazał, że otrzymał notatkę służbową od komendanta Straży Marszałkowskiej, który otrzymał informację od dowódcy zmiany o "incydencie, który miał miejsce o godzinie 3.30".

- Z uzyskanych informacji wynika, że poseł Matecki wyszedł przez okno pokoju hotelowego (...) na dach budynku F. Poseł Matecki po wyjściu na dach zaczął przemieszczać się po dachu budynku F, przechodząc poprzez przejście techniczne na budynek S, gdzie został zauważony przez zastępcę dowódcy zmiany, tu nazwisko strażnika, który poinstruował posła o niebezpieczeństwie oraz nakazał mu natychmiastowe opuszczenie tego miejsca. Pan poseł stwierdził, że sam wrócił do pokoju drogą, którą przyszedł i nie skorzystał z propozycji pomocy odprowadzenia do pokoju hotelowego - przytaczał treść notatki Hołownia.

Marszałek Sejmu poinformował też, że w obecności komendanta Straży Marszałkowskiej zapoznał się też z nagraniami wideo z tego zajścia. - Rzeczywiście pan poseł Matecki przez siedem minut od godziny 3.30 do 3.37 spacerował po dachu zarówno budynku F, jak i budynku S. Potem wrócił przez okno do pokoju hotelowego na czwartym piętrze hotelu sejmowego - mówił.

Szymon HołowniaTVN24

- W związku z tym, po uzyskaniu tej notatki i materiałów wideo stwierdzam, że doszło do poważnego naruszenia porządku na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu. To jest artykuł 22b Regulaminu Sejmu i w związku z powyższym skieruję odpowiedni wniosek o ukaranie pana posła do Prezydium Sejmu. Prezydium Sejmu może podjąć decyzję o wymiarze kary finansowej, która się z tym wiąże. Maksymalne jej widełki to od około 12 do 18 tysięcy złotych. Może to też oczywiście być kara niższa - poinformował Hołownia.

"Okno nie miejscem, w którym wychodzi się na dach"

- Chcę tylko ze swojej strony dodać, że na dachach hotelu sejmowego i innych budynków sejmowych znajdują się instalacje, które dla osoby niewprawionej i osoby, która nie ma przewodnika, i która nie wie, jak się tam zachować, mogą stanowić śmiertelne zagrożenie. Tam są wytyczone pewne trakty, ścieżki, którymi pracownicy techniczni posiadający odpowiednie przeszkolenie poruszają się, jeżeli muszą coś na dachu zrobić.

CZYTAJ TEŻ: Prezes PiS o incydencie z udziałem Dariusza Mateckiego: nie takie rzeczy widziałem czy słyszałem, świadkiem nie byłem

Jak dodał, "poruszanie się w półmroku czy przed świtem po dachu, na którym można potknąć się o piorunochron i instalacje, może skończyć się utratą zdrowia albo życia i bardzo poważnymi konsekwencjami". - Okno nie jest miejscem, w którym wychodzi się na dach. On nie służy do tego, żeby w nocy po nim spacerować. W związku z powyższym nie ma chyba wątpliwości, że do naruszenia porządku doszło - powiedział marszałek Sejmu.

- Są inne metody obserwowania wschodów słońca, jak mi się wydaje, dostępne mieszkańcom stolicy, niż spacery po dachu budynków użyteczności publicznej. To tyle z mojej strony. Sprawę będziemy procedować, pewnie na następnym Prezydium Sejmu, czyli przed kolejnym posiedzeniem Sejmu. Materiał nie pozostawia wątpliwości - dodał.

Podczas trwania briefingu marszałka Sejmu za jego plecami cały czas stał poseł Matecki, który między innymi pokazywał na telefonie kadry z jednego z odcinków videopodcastu "Sejm. Nowe otwarcie".

Matecki: nie mam sobie kompletnie nic do zarzucenia

O poranne zdarzenia dziennikarze obecni dziś w Sejmie zapytali także posła Mateckiego. - Byłem na wschodzie słońca, nie kłamałem - stwierdził.

- Wszystkie media w Polsce w tej chwili pytają mnie o sprawę zrobienia sobie zdjęcia o 6.00 albo o 4.00 nad ranem, kiedy siedem i pół tysiąca migrantów jest cofanych z Niemiec do Polski. W sytuacji, kiedy poseł PSL mówi o tragicznej sytuacji spółek energetycznych. W sytuacji, kiedy nie jest zbudowana CPK. W sytuacji, kiedy nie jest zbudowana elektrownia atomowa - mówił polityk Suwerennej Polski, nie zważając na pytania dziennikarzy.

- Proszę mi pokazać nagranie, na którym Straż Marszałkowska zwraca mi jakąkolwiek uwagę. Proszę mi to pokazać. Niech marszałek Sejmu pokaże mi takie nagranie - mówił następnie. Stwierdził, że "nie ma sobie kompletnie niczego do zarzucenia". - Jeśli państwo uważacie, że to jest złamanie prawa, to proszę mi przedstawić, jaki paragraf złamałem - dodał.

Jak stwierdził, to "pan marszałek Sejmu wędrował przez ponad godzinę po sejmowym dachu i zapraszał tam media".

Na koniec poseł Matecki pokazał dziennikarzom zdjęcie, jakie wykonał na dachu parlamentu. Zasłonił jednak na nim swoją twarz. - To jest zdjęcie dla znajomych, które wysłałem znajomym - dopowiedział.

Matecki: byłem na wschodzie słońca, nie kłamałem
Matecki: byłem na wschodzie słońca, nie kłamałemTVN24

Autorka/Autor:pp,ks//mrz

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl