Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa Błońska powiedziała, że chciałaby, by sprawa szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz szefa klubu PSL Jana Burego została szybko wyjaśniona. Wyraziła też nadzieję, że Bury - podobnie jak Kwiatkowski - zapowie zrzeczenie się immunitetu. - Jan Bury wie, co się robi w takich sytuacjach - ocenił natomiast prezes PSL, wicepremier Janusz Piechociński.
W piątek rano rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk poinformował, że prokuratura złożyła do Sejmu wnioski o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiego oraz Burego. Martyniuk przekazał w oświadczeniu dla mediów, że wnioski są już u marszałka Sejmu.
Jak dodał, obu funkcjonariuszom publicznym prokuratorzy chcą przedstawić zarzuty. W przypadku prezesa NIK chodzi o cztery zarzuty, "niezgodnego z prawem wpływania na przebieg konkursów na szefów delegatury NIK w Rzeszowie i w Łodzi, a także wicedyrektora departamentu środowiska w NIK". W przypadku posła PSL chodzi o trzy zarzuty "nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki kontroli na stanowiska szefa delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin" - podał Martyniuk. Według portalu tvn24.pl, który pierwszy napisał o sprawie, wnioski sformułowała Prokuratura Apelacyjna w Katowicach na podstawie materiałów zebranych przez CBA.
"Poczekajmy na wyniki śledztwa"
Marszałek Sejmu zapowiedziała jeszcze przed konferencją prokuratury, że wniosek ws. Kwiatkowskiego i Burego "będzie rozpatrzony bardzo szybko zgodnie z procedurami przez Sejm". - Z tego co wiem, pan Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że natychmiast, jeżeli będzie wniosek o uchylenie jego immunitetu, sam złoży swój immunitet - zapowiedziała Kidawa-Błońska w rozmowie z Polskim Radiem PiK.
Wyraziła nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona, choć - jak zaznaczyła - "na pewno to nie jest sprawa przyjemna". Podkreśliła, że to zainteresowani muszą się z niej rozliczyć. Dopytywana co z immunitetem Burego, marszałek Sejmu stwierdziła, że jak dotąd nie ma w tej sprawie żadnej informacji.
Podkreśliła, że ma nadzieję, że Bury "zachowa się tak, jak powinien się zachować poseł w takiej sytuacji, czyli jak najszybciej złoży immunitet, żeby pozwolić prokuraturze tę sprawę wyjaśnić jak najszybciej". Zaznaczyła, że takie zachowanie jest w jego własnym interesie. Kidawa-Błońska mówiła, że nie zamierza spekulować co do winy bądź niewinności obu polityków lub zamieszania w sprawę innych znanych osób. - Poczekajmy na wyniki śledztwa i wnioski prokuratury, bo rzeczywiście spekuluje się coraz więcej, i podejrzewam, że na pewno będą jeszcze jakieś inne wnioski, ale my w tej chwili mamy za małą wiedzę - zaznaczyła.
Marszałek Sejmu była też pytana, czy zdziwiła ją informacja o podejrzeniach co do działalności Kwiatkowskiego. - Przyznam, że zaskoczyła mnie trochę - powiedziała Kidawa-Błońska. Zaznaczyła, że zna go "raczej jako takiego bardzo sumiennego" człowieka, przypomniała, że Kwiatkowski był też ministrem sprawiedliwości, a jako szef NIK budzi bardzo duże zaufanie.
"Jan Bury wie, co się robi w takich sytuacjach"
- Jan Bury wie co się robi w takich sytuacjach - tak prezes PSL, wicepremier Janusz Piechociński zareagował na informacje, że prokuratura chce szefowi klubu PSL postawić zarzuty. Według niego najdalej w sobotę przed konwencją wyborczą PSL "podjęte zostaną stosowne decyzje".
- Było przecież sporo iskrzenia wokół jego nazwiska, ale nie było formalnych kroków prokuratury. Wiemy jednak, że bardzo często w polskiej przestrzeni publicznej komuś stawia się fałszywe oskarżenia, pomówienia. Jednak wniosek prokuratury rozstrzyga tę kwestię - powiedział dziennikarzom Piechociński, który w piątek przebywa w województwie łódzkim. Piechociński pytany czy to oznacza, że Bury zostanie odsunięty od pełnienia funkcji w partii, powtórzył, że Bury wie co robić. - Deklarował to na klubie i wtedy gdy pytaliśmy o te doniesienia prasowe. Zaznaczył, że jeśli pojawią się nowe zdarzenia, np. wniosek o uchylenie immunitetu, to wie co ma zrobić, a to jest dojrzały mężczyzna - powiedział szef PSL.
Minister zadowolony z decyzji szefa NIK
Do sprawy odniósł się także minister sprawiedliwości Borys Budka. Przyznał, że jest zaskoczony. - Sprawę znam tylko z doniesień medialnych, dlatego chciałbym, żeby ona była jak najszybciej wyjaśniona - zaznaczył.
Dodał, że cieszy się z decyzji szefa NIK o rezygnacji z immunitetu. - Pan prezes Kwiatkowski pokazał, jak w takiej sytuacji powinien zachować się odpowiedzialny funkcjonariusz państwowy. Liczę, że pan poseł Bury podejmie taką samą decyzję - podkreślił.
Prezes NIK oświadczył w czwartek wieczorem, że przekazał nadzór nad wszystkimi kontrolami swoim zastępcom i wyłącza się z wszelkiej aktywności zewnętrznej. Zapewnił też, że chce szybkiego wyjaśnienia sprawy.
Autor: MAC,eos/ja,mtom / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24