Dokładnie dwa lata temu pożegnaliśmy Mariusza Waltera - jedną z najważniejszych postaci polskich mediów ostatnich kilkudziesięciu lat, byłego prezesa TVN i współzałożyciela ITI.
Na świat przyszedł 4 stycznia 1937 roku we Lwowie. Przygodę z mediami rozpoczął jeszcze na studiach, podejmując pracę w radiowęźle Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Następnie związał się z Radiem Katowice i lokalnym ośrodkiem Telewizji Polskiej. W 1963 roku przeprowadził się do Warszawy i rozpoczął pracę w TVP w stolicy.
W latach 60. i 70. był jedną z najważniejszych osób dla polskiej telewizji. Realizował, reżyserował i pisał scenariusze filmów dokumentalnych i programów. Miał niezwykły talent. Z TVP był związany do stanu wojennego. Odszedł z niej w 1982 roku. Rok później poznał Jana Wejcherta, biznesmena, wraz z którym niedługo później założył grupę ITI. Ta współpraca w 1997 roku doprowadziła do powstania TVN, a następnie utworzenia pierwszej stacji informacyjnej w Polsce, tj. TVN24. Walter był prezesem TVN do 2001 roku. W zarządzie ITI (właściciela TVN) zasiadał do roku 2012.
Mariusz Walter był wielkim kibicem piłki. Przez lata zasiadał we władzach Legii Warszawa. Stał także za nagrodzonym na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Sportowych w Oberhausen obrazem "Gra o wszystko", który dokumentował dzień rewanżowego spotkania Górnika Zabrze z AS Roma w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów.
W 2001 roku Walter został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 13 grudnia 2022 roku. Miał 85 lat.
Wspomnienia o Mariuszu Walterze
- Miał niezwykłą rękę do ludzi. Stworzył wiele gwiazd dziennikarstwa, które do dzisiaj są razem z nami w TVN - mówiła o Walterze Kasia Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. Podkreślała, że Walter był "charyzmatycznym liderem". - Był przedsiębiorcą, ale także wybitnym dziennikarzem, który wierzył w misję i rolę niezależnego dziennikarstwa - wspominała Kieli.
- Od pierwszego dnia wiedziałam, że pracuję z niezwykłym człowiekiem, wizjonerem, pionierem, mistrzem - wspominała Waltera prowadząca "Kropkę nad i" w TVN24 Monika Olejnik. - Pamiętam zebrania po programach, w których Mariusz z pasją i precyzją analizował naszą pracę, pracę operatorów, oświetleniowców, realizatorów, dziennikarzy - kadr po kadrze, sekunda po sekundzie. Mówił nam, co mamy poprawiać. Był niezwykle perfekcyjny, wymagający, ale też ciepły - dodawała.
W swoich wspomnieniach dziennikarze TVN pisali o tym, co zawdzięczają Walterowi. "Uwierzył we mnie na starcie, a później, i wymagał, i wspierał. Doglądał. Monitorował. Dzwonił i zwracał uwagę. Albo dzwonił i chwalił. I zawsze pytał co u mnie" - pisała Anita Werner. "Telewizja w Polsce zawdzięcza mu wszystko" - podkreślała Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP