Onet napisał, że dotarł do dokumentu MON, w którym ujawniono między innymi "dokładne mapy lokalizacji przyszłych amerykańskich baz i instalacji wojskowych" na terenie Polski. "Opracowali go współpracownicy byłego szefa resortu Antoniego Macierewicza, między innymi Bolesław Piasecki, ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych" - napisał Onet.
"Polska zobowiązała się wnieść wkład w wysokości 1,5-2 mld USD na pokrycie kosztów ułatwienia stacjonowania jednego amerykańskiego oddziału pancernego lub równoważnych sił w Polsce" - takie sformułowanie według tych doniesień miało znaleźć się w dokumencie MON.
Onet pisze, że dokument zawierający polskie stanowisko negocjacyjne ze stroną amerykańską został rozesłany między innymi do administracji USA i czołowych amerykańskich think tanków.
"To jest na pewno prawdą"
Do tej sprawy w internetowej dogrywce programu "Jeden na jeden" odniósł się Marek Opioła, poseł PiS i szef sejmowej komisji służb specjalnych. - Przede wszystkim ja nie wiem, czy w ogóle ten dokument jest prawdziwy, o którym pan redaktor mówi - stwierdził Opioła. Jak dodał, to "jest jedna rzecz, którą możemy powiedzieć".
- Pojawiła się informacja w innym medium, wiceministra obrony narodowej Tomasza Szatkowskiego, mówiąca o tym, że polska strona złożyła propozycję stronie amerykańskiej, żeby na stałe stacjonowały wojska amerykańskie - wyjaśniał gość "Jeden na jeden" w tvn24.pl. Jego zdaniem wiadome jest, że "w Kongresie Amerykańskim prowadzone są na ten temat prace i analizy".
- Są poprawki, zmierzające ku temu, żeby finansować obecność wojsk amerykańskich tutaj w Polsce. To jest na pewno prawdą - podkreślił.
"Kolejna rozgrywka przeciwko Macierewiczowi"
Zdaniem Opioły informacje na temat szpitali czy szkół dla personelu wojsk amerykańskich stacjonujących w Polsce - o których miał wspominać dokument opisany przez Onet - "są znane publicznie".
"To jest kolejna rozgrywka przeciw byłemu ministrowi"
- Ale oczywiście - tak jak mówię - nie wierzę w to, żeby ten dokument w ogóle został sygnowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej, bo takie dokumenty po prostu nie wypływają - zaznaczył Opioła. Zdaniem szefa polskiej delegacji na Zgromadzenie Parlamentarne NATO to próba uderzenia w byłego szefa resortu obrony narodowej. - To jest kolejna, według mnie, rozgrywka przeciwko byłemu ministrowi Antoniemu Macierewiczowi - ocenił.
- Mamy teraz ważne rozmowy z sojusznikami na temat stałej, permanentnej obecności wojsk amerykańskich - dodał gość internetowej dogrywki "Jeden na jeden". Pytany, kiedy należy spodziewać się konkretnej decyzji ze strony Stanów Zjednoczonych w tej sprawie, odparł, iż "ma nadzieję, że będzie szybko podjęta".
- Oczywiście, tego rodzaju decyzje się długo wypracowuje. Wiem, że rozmowy trwały od ponad roku w tej kwestii i były bardzo mocno zaawansowane - stwierdził.
"To nie jest prawda"
Opioła skomentował również pogłoski o tym, że Stany Zjednoczone miały w ostatniej chwili odwołać decyzję na temat obecności swoich wojsk w Polsce z uwagi na zmianę ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. - Byłem wtedy w Stanach Zjednoczonych, rozmawiałem w Departamencie Obrony [USA - przyp. red.] i to nie jest prawda - zapewnił.
Szef sejmowej speckomisji pytany był również o to, czy w stosunkach polsko-amerykańskich doszło do zmiany po tym, jak urząd ministra obrony narodowej objął Mariusz Błaszczak.
- W jednym przypadku [kiedy ministrem był Antoni Macierewicz - red.] i w drugim były bardzo dobre relacje, sam je obserwowałem w Waszyngtonie - przekonywał. - Widziałem to w Waszyngtonie, podczas wizyt pana ministra, widziałem, jak to wyglądało, kiedy przyjeżdżali dowódcy amerykańscy, spotykając się z ministrem Antonim Macierewiczem - wymieniał.
"Nie wiem, co miał na myśli Brudziński"
Marek Opioła komentował też wypowiedź Joachima Brudzińskiego w TVN24 na temat zdrowia Jarosława Kaczyńskiego i ewentualnych konsekwencji politycznych, jakie mogą rodzić problemy prezesa PiS.
"Nie wiem, co miał na myśli Brudziński"
- Jarosław Kaczyński rzeczywiście ma problem z kolanem, to kolano go boli. Pracują nad tym kolanem wybitni ortopedzi. Ale na polityczną emeryturę się nie wybiera - mówił minister spraw wewnętrznych i administracji oraz bliski współpracownik Kaczyńskiego 23 maja w "Jeden na jeden" TVN24. - Ci wszyscy, łącznie z tymi wszystkimi delfinami czy tymi, którym być może roi się w głowie coś na kształt zamiany pana premiera Kaczyńskiego albo zastąpienia go na stanowisku szefa partii, muszą jeszcze uzbroić się w długą, i to bardzo długą cierpliwość - dodał.
Opioła pytany o to, kogo miał na myśli Brudziński, mówiąc o "delfinach", stwierdził, że "nie ma pojęcia". - Nie słyszałem - uciął. Zapytany, czy może w tym przypadku chodzić o ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, odparł, że "pan minister Zbigniew Ziobro jest liderem Solidarnej Polski".
- W związku z tym nie wiem, co miał na myśli Joachim Brudziński - przyznał. - Jedynym liderem jest Jarosław Kaczyński - podsumował gość "Jeden na jeden" w tvn24.pl.
Autor: JZ//now / Źródło: tvn24.pl