Sejmowa komisja służb specjalnych zajmie się w piątek opinią dotyczącą zmiany szefa Służby Wywiadu Wojskowego. Po czterech latach fotel szefa tej najbardziej tajemniczej służby ma opuścić generał Andrzej Kowalski, nazywany "ostatnim człowiekiem Macierewicza w resorcie". Zastąpi go dotychczasowy wiceminister obrony narodowej Marek Łapiński.
Generał Andrzej Kowalski swoją nominację jesienią 2015 roku zawdzięczał wieloletniej współpracy z Antonim Macierewiczem. Dlatego po dymisji poprzedniego szefa resortu obrony generała Kowalskiego określano jako "ostatniego człowieka Macierewicza w resorcie".
Błyskawiczne awanse
Teraz jednak minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdecydował, że na czele Służby Wywiadu Wojskowego konieczna jest zmiana. Stery obejmie jeden z jego najbliższych współpracowników, aktualny wiceminister obrony narodowej Marek Łapiński.
Nowy szef wojskowych szpiegów ma bogate, budzące również kontrowersje zawodowe CV. Przygodę ze służbami rozpoczął na początku lat 90., od około trzech lat pracy w Urzędzie Ochrony Państwa. Następnie pracował w Straży Granicznej oraz między innymi w Najwyższej Izbie Kontroli.
Po wygranych przez PiS wyborach jesienią 2015 roku ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak powierzył Łapińskiemu funkcję komendanta głównego Straży Granicznej. Aby objąć to stanowisko, Łapiński wrócił do czynnej służby z mundurowej emerytury, na której przebywał od wiosny 2015 roku. Już jako szef pograniczników błyskawicznie pokonywał kolejne awanse. Już pierwszego dnia pełnienia obowiązków awansował ze stopnia kapitana do majora. Pokonanie kolejnych stopni do nominacji generalskiej zajęło mu tylko kolejne półtora roku.
Ale również wcześniej Łapiński cieszył się unikalnymi względami. Jak ujawniliśmy na łamach tvn24.pl, przez pięć lat inkasował wysoką dyrektorską pensję w Straży Granicznej, choć nawet nie musiał przychodzić do pracy. Od 2010 roku do 2015 roku spędził w "zamrażarce". Formalnie był w dyspozycji komendanta głównego Straży Granicznej i bez wyznaczonych obowiązków służbowych.
Ostatni człowiek
Kolejny etap kariery Łapiński pokonał w 2018 roku, gdy po nagłej dymisji ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza zastąpił Mariusz Błaszczak. Wtedy generał Łapinski, ponownie emeryt mundurowy, objął fotel wiceministra.
- W Służbie Kontrwywiadu Wojskowego nastąpiły błyskawiczne zmiany kadrowe, odwołano ludzi Antoniego Macierewicza. Jednak swój fotel utrzymał szef SWW generał Andrzej Kowalski - przypomina poseł Marek Biernacki, członek sejmowej komisji służb specjalnych.
Generał Kowalski, od początku lat 90. XX wieku związany z Urzędem Ochrony Państwa, następnie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbą Kontrwywiadu Wojskowego, uchodził za solidnego rzemieślnika. Choć w swojej służbie przeprowadził bardzo głębokie zmiany kadrowe, to odbyło się to bez awantur, jakie towarzyszyły zmianom w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Jednak nie ustrzegł się poważnych wpadek.
Czternaście lat łagru
Latem tego roku rosyjskie agencje prasowe poinformowały o wyroku 14 lat kolonii karnej dla obywatela Polski, który "próbował organizować wywiezienie z Federacji Rosyjskiej do Polski produkcji o przeznaczeniu wojskowym".
Rosyjskie media opublikowały zdjęcia i film pokazujące wpadkę Polaka, gdy próbował kupić części zestawu rakietowego S-300.
- Oczekuję, że nowy szef SWW wyjaśni członkom komisji okoliczności tego potężnego błędu. Oczekuję, że usłyszymy o planie ratunkowym dla naszego obywatela, który może nie przeżyć tak długiego wyroku w zaostrzonym rygorze kolonii karnej - komentuje poseł Marek Biernacki.
Historia służb wskazuje, że plan ratunkowy w takiej sytuacji to wymiana między państwami osób podejrzanych o szpiegostwo. Jednak niezbędne do tego są kontakty między służbami specjalnymi - w tym przypadku polskich i rosyjskich. Te zostały jednak całkowicie zerwane po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach w 2015 roku. Co więcej, generał Janusz Nosek, który uregulował te kontakty poprzez podpisanie umowy między Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjskim odpowiednikiem, ma postawione zarzuty karne w związku z zawarciem tego porozumienia.
Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl o zmianę w fotelu szefa SWW zabiegał również aktualny szef cywilnej Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk, który cieszy się dużym zaufaniem ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.
- Między AW a SWW, delikatnie mówiąc, nie było dobrej chemii. Jednak delegując tam swojego zaufanego człowieka, Mariusz Błaszczak pokazuje, że chce zachować niezależność od Mariusza Kamińskiego. Dziś nastroje w SWW są złe, wiele osób nosi się z zamiarem złożenia raportów o przejście na emeryturę - mówi nam oficer służb, prosząc o zachowanie anonimowość.
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24.pl