Sejm wybrał profesora Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Był jedynym kandydatem zgłoszonym przez opozycję i Prawo i Sprawiedliwość.
Kandydaturę Wiącka poparło 380 posłów ze wszystkich klubów i kół sejmowych. Przeciw zagłosowało troje posłów (jedna posłanka z PiS i dwóch z Konfederacji), a 43 wstrzymało się od głosu (40 z PiS i trzech z Konfederacji). Żeby objąć stanowisko, nowy Rzecznik potrzebuje jeszcze akceptacji Senatu.
Po wyborze prof. Wiącek zabrał głos w rozmowie z dziennikarzami. Decyzję Sejmu komentowali także politycy. Relacja w tvn24.pl:
Relacja odświeża się automatycznie
- 18:01
- 17:59
- 17:58
- 17:57
- 17:57
- 17:56
- 17:56
- 17:55
- 17:54
- 17:54
- 17:53
- 17:52
- 17:52
- 17:51
- 17:50
- 17:49
- 17:48
- 17:47
- 17:47
- 17:46
- 17:46
- 17:45
- 17:45
- 17:44
- 17:41
Sejm podjął w czwartek szóstą próbę wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Prof. Wiącek był jedynym zgłoszonym na ten urząd kandydatem (popiera go zarówno PiS, jak i większość opozycji). Kandydaturę Wiącka zgłosił klub Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści, klub Lewicy, klub Prawo i Sprawiedliwość, oraz koła Polska 2050 i Polskie Sprawy. We wtorek jego kandydaturę pozytywnie zaopiniowała sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił przed głosowaniem w Sejmie, że poprzednie próby wyboru RPO były nieudane. Dodał, że teraz kluby osiągnęły porozumienie. Ocenił, że Wiącek nie będzie rzecznikiem poglądów i żadnej partii politycznej.
- Jestem pełen uznania dla posłów, że byli w stanie porozumieć się ponad podziałami i zagwarantować ciągłość ochrony i wolności praw człowieka w Polsce i ciągłość działania konstytucyjnego organu państwa - mówił przed głosowaniem prof. Wiącek dziennikarzom.
Nie chciał jednak przesądzać, czy poparcie zarówno PiS i opozycji dla jego kandydatury oznacza, iż zostanie w czwartek wybrany na RPO. - Demokracja na pewno wygra, jaki by nie był wynik głosowania - zaznaczył Wiącek.
Pytany, czy nie obawia się, iż Senat może zatwierdzić jego wybór po 15 lipca, czyli już po wejściu w życie wyroku TK w sprawie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich, kandydat odparł, że "trudno mu powiedzieć, nie jest w stanie przewidzieć, kiedy Senat będzie debatował nad jego kandydaturą".
Gdy jeden z dziennikarzy przypomniał, że Senat zbiera się 21 lipca, prof. Wiącek odpowiedział, że to tylko kilka dni. - Myślę, że nic poważnego się nie stanie - ocenił.
15 lipca stanowisko RPO ma opuścić Adam Bodnar. To konsekwencja wyroku TK, który w kwietniu orzekł, że przepis ustawy o RPO, który pozwala na pełnienie przez rzecznika obowiązków po upływie 5-letniej kadencji, do czasu powołania następcy, jest niekonstytucyjny. Przepis straci moc obowiązującą 15 lipca. Jak wskazał TK, do tego czasu parlament powinien uchwalić zmianę przepisów, która dostosuje ustawę o RPO do wyroku.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl