Projekt posłów PiS dotyczący zmian w przepisach dotyczących wykroczeń jest "rozsądny i logiczny", a opozycja jest "durna" i "mówi w kółko to samo" - ocenił Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Odniósł się w ten sposób do krytyki pod adresem projektu zmian przepisów dotyczących nakładania mandatów karnych i zniesienia możliwości odmowy przyjęcia mandatu. Opozycja twierdzi, że propozycja PiS łamie między innymi zasadę domniemania niewinności.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zawiera on propozycję wprowadzenia przepisu, by nie można było - jak dotąd - odmówić przyjęcia mandatu karnego i odwołać się do sądu, byłaby natomiast możliwość zaskarżenia do sądu mandatu, ale nie byłoby możliwości odmówienia przyjęcia takiego mandatu.
Temu pomysłowi zdecydowanie sprzeciwia się opozycja. W komentarzach polityków pojawiały się głosy o "typowym dla państwa autorytarnego" pomyśle czy tworzeniu "państwa opresyjnego".
CZYTAJ WIĘCEJ: "PiS wzmacnia fundamenty państwa opresyjnego, wmawiając obywatelowi, że będzie mu się to podobało" >>>
Terlecki: Durna opozycja mówi w kółko to samo. To już się robi nudne
O projekt zmian w kodeksie dziennikarze pytali w poniedziałek Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu z PiS. - Wydaje mi się on rozsądny i logiczny. Rzeczywiście odmawianie przyjęcia mandatu raczej nie jest praktykowane w Europie - powiedział. Pytany o zarzuty opozycji, odparł: - Nie no, durna opozycja w każdej sprawie mówi to samo. Nie jest to nic nadzwyczajnego. Normalna procedura.
Dodał, że opozycja jest "niepoważna" i mówi "w kółko to samo". - To już się robi nudne - ocenił.
- Na razie wyrażają swoje wątpliwości. Nie jest tak, że każdy pomysł trzeba na wstępie dokładnie omawiać [w koalicji - przyp. red.]. Pewnie będzie rada koalicyjna, która na ten temat będzie się wypowiadać - skomentował Terlecki.
"Pomysł całkowicie antyobywatelski, antydemokratyczny, kolejny pomysł opresyjnego państwa PiS"
W poniedziałek konferencję w sprawie projektu Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali posłowie Koalicji Obywatelskiej. - To jest drastyczne ograniczenie praw obywatelskich, pomysł rodem z najciemniejszych dyktatur - komentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Obywatele są traktowani jak poddani Jarosława Kaczyńskiego, a nie obywatele europejskiego państwa w XXI wieku - dodała.
Projekt zdaniem posłanki łamie podstawowe zasady konstytucyjne, takie jak zasadę domniemania niewinności czy prawo do sądu.
Marcin Kierwiński ocenił, że "to pomysł całkowicie antyobywatelski, antydemokratyczny, kolejny pomysł opresyjnego państwa PiS". Zwracał uwagę, że w niewdzięcznej roli egzekutorów mandatów autorzy projektu chcą postawić polską policję, która - jak mówił poseł KO - "zawsze stoi po stronie obywatela, ale w państwie PiS ma być formacją opresyjną, ma zastępować sądy i wręczać mandaty bez odmowy ich przyjęcia".
- Żądamy natychmiastowego wycofania tego haniebnego projektu, w demokratycznym państwie prawa w XXI wieku nie ma zgody na tego typu standardy - powiedział Kierwiński.
Źródło: TVN24, PAP