Nie żyje 25-latek, który pracował przy przeładunku na terminalu kolejowym w miejscowości Małaszewicze Małe (województwo lubelskie). Został przyciśnięty przez wagon cofającego pociągu. Maszynista towarowego składu był trzeźwy. Policjanci - pod nadzorem prokuratury - ustalają szczegóły wypadku. Sprawę bada też Państwowa Inspekcja Pracy.
Do tej tragedii doszło w poniedziałek przed godziną 7. Młody mężczyzna, który pracował przy przeładunku, zginął na miejscu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że został przyciśnięty do krańcowej zapory torowiska przez ostatni wagon cofającego pociągu.
- W chwili wypadku maszynista prowadzący skład był trzeźwy. Potwierdziło to przeprowadzone przez nas badanie - mówi komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Na miejscu prokurator i Państwowa Inspekcja Pracy
Czynności na miejscu wykonywane były przy udziale Państwowej Inspekcji Pracy. Na miejscu był też prokurator.
- Policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia – podkreśla kom. Salczyńska-Pyrchla.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Biała Podlaska