Dzisiaj cały aparat państwa jest zaangażowany do tego, żeby ukrywać majątek pana Daniela Obajtka – mówiła w Kopalinie (województwo pomorskie) posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Wspólnie z posłem Zbigniewem Konwińskim wystąpiła przed nieruchomością, z którą ich zdaniem związany jest obecny prezes Orlenu. Wystąpienie posłów przerwał Bartłomiej Obajtek, brat Daniela Obajtka.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska oraz Zbigniew Konwiński zjawili się w sobotę w Kopalinie, w gminie Choczewo (województwo pomorskie), przed restauracją "Szlacheckie Gniazdo". Na konferencji prasowej przedstawili informacje dotyczące prawdopodobnych powiązań nieruchomości z obecnym prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem. - Dzisiaj cały aparat państwa jest zaangażowany do tego, żeby ukrywać majątek pana Daniela Obajtka. Będziemy domagali się posiedzenia komisji sejmowych, by te sprawę wyjaśnić – deklarowała Pomaska.
- To PiS stworzył Daniela Obajtka, to Daniel Obajtek jest kwintesencją rządów PiS-u. Nie byłoby Daniela Obajtka, gdyby nie Kaczyński i jego partia – mówił Konwiński.
"Ciężko pracuję, żebyście państwo tutaj happeningi robili"
Konferencję posłów Koalicji Obywatelskiej przerwał brat prezesa Orlenu, Bartłomiej Obajtek. W dyskusji z posłami powiedział, że to on od 2014 roku jest właścicielem posiadłości. - Przyjeżdżacie państwo i robicie z niczego awanturę. Ingerujecie w życie i mam nadzieję, że nie zaingerujecie w moje kwestie finansowe, bo tego nie podaruję. Czternaście lat ciężko tutaj pracuję, żebyście państwo tutaj happeningi robili i okłamywali ludzi – mówił Bartłomiej Obajtek.
CZYTAJ WIĘCEJ. "Newsweek": Daniel Obajtek ma więcej nieruchomości >>>
Bartłomiej Obajtek odniósł się także do informacji, które w środę przekazali posłowie Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk oraz Marek Sowa, dotyczących "kolejnej nieujawnionej nieruchomości z tajnego majątku pana prezesa Daniela Obajtka" w Łężkowicach. Zdaniem posłów obecny prezes Orlenu w 2011 roku miał przepisać zakupioną dwa lata wcześniej ziemię na swojego brata.
Tomczyk zauważył, że znajdująca się obecnie na tym terenie posiadłość z basenem i działką "został wybudowany przez brata-leśniczego ze średnią pensją siedem tysięcy brutto, w ciągu zaledwie kilku lat". - Czy ktoś z państwa, mając pensję siedem tysięcy złotych brutto, byłby w stanie w ciągu dwóch lat wybudować pałac za pięć milionów złotych? – pytał retorycznie.
- Jeżeli ktoś kilka dni temu przyjechał pod nieruchomość w gminie Kłaj [do Łężkowic – przyp. red.] i wycenił na podstawie widzimisię nieruchomość na pięć milionów złotych, gdzie średnio metr kwadratowy musiałby kosztować 17 tysięcy złotych, łącznie z garażem, no to to jest poważne? – pytał brat prezesa Orlenu w sobotę na konferencji polityków opozycji. Zwracając się do Agnieszki Pomaskiej, powiedział: - Pani poseł, może pani się odniesie do tych cen wyższych niż w Warszawie.
Kierwiński: składamy doniesienie do prokuratury na prokuraturę
Tego samego dnia poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński poinformował o złożeniu doniesienia "do prokuratury na prokuraturę, że nie dopełniła obowiązków". - Złożymy doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuraturę, jeżeli chodzi o umorzenie sprawy pana Obajtka - dodał.
Jak tłumaczył, "wtedy, gdy prokuratura otrzymała niezbite dowody na to, że zachodzą pytania, czy pan Obajtek prowadzi interesy prywatnej spółki, będąc wójtem Pcimia i kłamał przed sądem, prokuratura nie zrobiła z tą sprawą nic". - Nawet nie przejrzała dokumentów, sprawa została umorzona – oświadczył Kierwiński.
Chodzi o sprawę, w której ówczesny wójt Pcimia był oskarżony o współpracę ze zorganizowaną grupą przestępczą, przyjęcie łapówki i oszustwo. Jak napisała "Gazeta Wyborcza", po dojściu PiS do władzy prokuratura wycofała akt oskarżenia z sądu, a następnie wniosła go ponownie, ale już bez wątków dotyczących Obajtka. Te wątki zostały skierowane do innej prokuratury, gdzie je umorzono.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24