Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że kibic Legii Warszawa oskarżony o udział w przemycie marihuany musi pozostać w areszcie - pisze "Gazeta Wyborcza". Maciej Dobrowolski spędził już za kratami trzy lata i trzy miesiące. Bez wyroku.
Maciej Dobrowolski ma 37 lat. Za kratami znajduje się już od 2012 roku. Został aresztowany w swoim mieszkaniu, tuż przed przed rozpoczęciem Euro 2012 i jest oskarżony o udział w przewożeniu z Holandii do Polski kilkuset kilogramów marihuany.
Obciążyły go zeznania świadka koronnego - Marka H., ps. "Hanior" - członka gangu "Szkatuły", dilera narkotykowego, uczestnika ustawek i bywalca Żylety, czyli trybuny dla najzagorzalszych fanów Legii. "Hanior" zeznał, że podczas narkotykowych transakcji Dobrowolski był tłumaczem, bo świetnie znał angielski.
Wcześniej Dobrowolski nigdy nie był karany. Zeznań Marka H. nie potwierdził żaden inny świadek, łącznie z innymi koronnymi występującymi w procesie.
Dobrowolski konsekwentnie twierdzi, że jest niewinny, m.in. dlatego zgadza się na publikację swojego nazwiska. Jak pisze "GW", nie zaprzecza, że zna "Haniora" i kilka razy był z nim w Holandii, ale nie ma w tym nic dziwnego, bo Maciej Dobrowolski w środowisku kibiców odpowiadał za kontakty z zaprzyjaźnionym z Legią klubem FC Den Haag.
Sąd nad Maćkiem Dobrowolskim, czyli 39 miesięcy aresztu bez wyroku pic.twitter.com/IggTvm4wLe
— UwolnićMaćka (@UwolnicMacka) sierpień 27, 2015
W areszcie od 3 lat
Od trzech lat sąd przedłuża areszt dla Dobrowolskiego ze względu na "wieloetapowe śledztwo, możliwość mataczenia oraz wysoką możliwość kary". Także w czwartek sędzia nie podzielił argumentów obrony, która od dawna przekonywała, że Maciej Dobrowolski nie będzie utrudniał procesu, odpowiadając przed sądem z wolnej stopy.
Na Facebooku bliscy aresztowanego założyli profil "Uwolnić Maćka". Na stadionach w całej Polsce, także tych klubów, których kibice na co dzień nie lubią się z fanami Legii, pojawiały się transparenty z hasłem "#uwolnić Maćka". Kibice, ale nie tylko, wysyłali mu do aresztu kartki. Przyszło ich ponad 4 tysiące.
Autor: eos\mtom / Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl