Jak dowiedział się Adam Krajewski, reporter TVN24, w województwie warmińsko-mazurskim doszło do sytuacji, w której jedna z pacjentek, która zalogowała się do ZIP-u, zobaczyła, że ma prawidłowo rozliczony poród, mimo tego, że nigdy nie była w ciąży.
Błędnie wpisane PESELe
NFZ tłumaczy, że błędy, które pojawiają się w Informatorze są efektem błędnego wprowadzania numerów PESEL przez lekarzy. Każdy z tych przypadków musi zostać zbadany i sprawdzony przez Fundusz. Należy sprawdzić, czy nie doszło do celowego wpisywania fikcyjnych danych celem wyłudzenia refundacji konkretnego zabiegu. Gdyby takie podejrzenia się potwierdziły, byłaby to podstawa do ukarania placówki, w której te działania miały miejsce. Mogłoby dojść nawet do odstąpienia od kontraktu.
NFZ uspokaja jednak, że większość błędów, które do tej pory miały miejsce, jest związana z błędnym wprowadzeniem numeru PESEL.
Co można sprawdzić
Dzięki systemowi ZIP możemy m.in. sprawdzić, gdzie się leczyliśmy i ile za to zapłacił NFZ od 2008 roku, gdzie i kiedy wykupiliśmy refundowaną receptę i ile Fundusz dopłacił do leku lub gdzie się leczyć bezpłatnie. Tu też można znaleźć informację na jakim etapie realizacji jest złożony w NFZ wniosek do sanatorium, kiedy i gdzie korzystaliśmy z leczenia uzdrowiskowego. Ważną informacją jest też to czy jesteśmy ubezpieczeni i czy mamy prawo do świadczeń zdrowotnych.
Kolejny etap informatyzacji
ZIP ruszył w poniedziałek 1 lipca. Podczas startu systemu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślił, że uruchomienie Zintegrowanego Informatora Pacjenta to kolejny etap - po wprowadzeniu systemu eWUŚ - informatyzacji służby zdrowia, który ma ułatwić pacjentowi "poruszanie się w skomplikowanym systemie służby zdrowia". Dodał, że w ten sposób resort chce przyzwyczaić pacjentów do nowych technologii w służbie zdrowia i - jak zaznaczył - jest to proces, który ma miejsce w całej Europie.
Arłukowicz mówił, że kolejnym etapem będzie wprowadzenie kart dla pacjenta i lekarza. Dzięki temu resort ma "bardzo dokładnie" widzieć wszystkie procedury podejmowane podczas leczenia. Ma to też dać odpowiedź na pytanie, dlaczego np. w niektórych miejscach powstają kolejki, a także ułatwić pacjentowi zapisy do lekarzy czy rejestrację w szpitalach. Minister liczy, że cały proces informatyzacji służby zdrowia zakończy się w 2014 roku.
Autor: aw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24